karo_a Dołączył: 2019-06-12 Miasto: warszawa Liczba postów: 4 12 czerwca 2019, 19:59 Byłam z chłopakiem 1,5 roku. Wszystko było ok, dogadywaliśmy się i potem nagle z dnia na dzień ze mną zerwał twierdząc, że się zagubił. Jak sie okazało to jego zagubienie to inna dziewczyna, którą zna już kilka lat ale kontakt się urwał i powrócił kilka dni przed zerwaniem :) Zabolało mnie głównie to, że mnie okłamał, że nie zasłużyłam nawet na prawdę. Minął już prawie miesiąc, nie mamy żadnego kontaktu ale mamy wspólnych znajomych. Na początku łudziłam się, że wróci, że zmądrzeje, potem stwierdziłam, że i tak go nie chce ale chcę mieć satysfakcję i chce żeby pożałował. Boli głównie to, że stwierdził, że ona jest lepsza. Nie znam jej, słyszę od znajomych, że z wyglądu mocno średnio ale nie znają jej więc może charakter ma fajny. Zawsze powtarzał, że jestem jego ideałem, był dumny z siebie bo wielu chciało być na jego miejscu, a jednak wybrałam już lepiej ze mną, skupiłam się na sobie ale potem usłyszałam od znajomych, że non stop się ze sobą widzą, że kwiaty jej kupuje, że robi dla niej to i tamto (dla mnie miał czas max 2 razy w tygodniu, za kwiatami nie przepadam ale wciąż). Boli mnie to, że dla niej jest taki kochany i sama świadomość, że chyba jednak nie zmądrzeje, bo rzeczywiście musi to być silne uczucie skoro rzucił dla niej wszystko. Zostawił was kiedyś facet dla innej? Jakieś rady? Staram się o tym nie myśleć ale wciąż mam takie poczucie bycia gorszą i to mnie w jakiś sposób dobija, bo jednak planowaliśmy wspólnie przyszłość, widziałam, że mnie kocha (teraz już pewności nie mam). Co sądzicie o tym wszystkim? Dzięki za wszelkie odpowiedzi Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86163 12 czerwca 2019, 21:18 Ale w ktorym momencie Cie niby oklamal, skoro ona sie pojawila kilka DNI przed zerwaniem? Facet zachowal sie fair, wrocily widocznie dawne uczucia i nadzieje, jak widac traktuje ja dobrze. Rozumiem, ze jestes rozgoryczona ale to byl jego wybor a skoro zostawil dla niego roczny zwiazek z dnia na dzien to znaczy, ze dla niego najwidoczniej najlepszy. Rozumiem, ze jest Ci ciezko, ale nie widze w ktorym momencie on Cie niby oklamywal. Widocznie na dany moment bylas dla niego idealna, ale to jest akurat bardzo zmienne. SzopSracz 12 czerwca 2019, 21:21 Piszesz, że ma zmądrzec jakbyś to Ty byla nie wiadomo kim... Widocznie nie byłaś, a z tamtą dziewczyną łączyło go zapewne jakieś mocne uczucie. Ciesz się, że odnalazł szczęście. Dołączył: 2012-02-06 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2879 12 czerwca 2019, 22:11 Dlaczego w ogóle rozmawiasz o swoim byłym i jego dziewczynie z waszymi wspólnymi znajomymi? Po co te komentarze odnośnie jej wyglądu, tego jak spędzają czas, jak często się widują i że kupuje jej kwiaty? Jakie to ma w ogóle znaczenie?Po Twoim poście odnoszę wrażenie, że uważasz się za lepsza od niej. No a dla niego widocznie nie jesteś. Daj spokój, w końcu znajdziesz kogoś w 100% dla Ciebie. Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 12 czerwca 2019, 22:37 Polecam pozycję: Kup kochance męża kwiaty Naprawdę dobra lektura. I czegoś Cię nauczy Edytowany przez ggeisha 12 czerwca 2019, 22:37 Dołączył: 2019-04-03 Miasto: Glasgow Liczba postów: 1636 12 czerwca 2019, 22:51 Sęk w tym że dwoje musi chcieć. A on najwyraźniej nie chciał i niestety nic z tym nie możesz zrobić. Nie przyciągniesz go z powrotem na siłę, zresztą nawet gdyby była taka możliwość to to by było chyba troche poniżające... W ostatecznym rachunku skoro w taki sposób załatwia sprawy i jest to facet który bez skrupułów zostawia jedną kobietę dla innej to chyba dobrze że to wyszło teraz a nie po 10 latach... Skup się na sobie i na pewno sobie kogoś lepszego przygruchasz. Ja tak zawsze robiłam. Nigdy nie płakałam po facetach. Zawsze podchodziłam do tego tak że to ich strata, nie moja. Choć przyznaję że teraz jakby mój mąż mi coś takiego wywinął po wielu latach, to byłoby mi pewnie trudniej. Zorzka 12 czerwca 2019, 23:04 zostawil, po wielu latach, nic tego nie zapowiadało, takie same bujdy mi wciskal przy rozstaniu. po roku probowal wrocic z placzem, zalil sie ze zwiazek mu nie wypalił, zapierał sie ze z ta druga sie zszedł dlugo po naszym rozstaniu, bo pocieszała go. biedaczek. oczywiscie standardowe teksty ze zaluje, teskni, chce wrocic, ale go pogonilam. w tym czasie gdy mnie zwyczajnie napastował swoja osoba (do domu moich rodzicow wysylal list z elaboratem na 5 kartek, mi ciagle dzwonil i pisal, naszym znajomym opowiadal ze mamy kontakt i wracamy do siebie) to ciagle byl z ta dziewczyna, az sie zastanawialam czy jej tych wszystkich rzeczy w ktorych sie mi na nia zalil i opowiadal jak teskni za mna jej nie wyslac (zeby nie bylo, ani razu mu nie odpisalam ani nie odebralam telefonu, to byl jego monolog), ale stwierdzilam, ze zasłużyła na takiego nielojalnego faceta, bo jak sie brala za niego to dobrze wiedziala, ze on jest w zwiazku. oboje warci siebie. niedlugo pozniej wzieli slub ;p. zycie mnie lubi, bo zawczasu dowiedzialam sie z kim mam do czynienia i mimo bardzo intensywnego uczucia ktore swojego czasu nas łączyło nie pozwoliłam sie zbałamucić. po tym jak tą druga robil w bambuko to widac bylo, ze jego moralnosc nie istnieje i nie ma co sobie nim zawracac glowy. w zyciu za nic nie wrocilabym na stare smieci i cieszy mnie, jak ktos gdzies napomknie ze im sie nie uklada :p. karma :p. karo_a Dołączył: 2019-06-12 Miasto: warszawa Liczba postów: 4 13 czerwca 2019, 00:03 Do wszystkich, którzy zarzucają mi, że czuję się od niej lepsza, nie czuję się tak. Po prostu próbuje sobie wszystko ułożyć w głowie. Nie uważam, że jestem ideałem kobiety, po prostu dziwi mnie, że tak szybko z zachwytu mną przeszedł w zachwyt z nią. Rozumiem, że wyjdzie mi to na lepsze ale póki co czuję nieco gorsza od niej, porzucona, jest to dla mnie coś nowego i na pewno dużo mnie nauczy. Co do zarzutów o jego kłamstwo, to okłamał mnie mówiąc, że nie chodzi o inną, pytałam wiele razy. Uważam, że po takim czasie zasłużyłam na prawdę ale najwyraźniej nie. Tak czy siak dziękuje za wszystkie komentarze, na pewno z czasem będzie lepiej. Przyjaciół sama pytam o to co się u niego dzieje ale skończę, bo za każdym razem jak się dowiaduje to czuje ukłucie w brzuchu, muszę się odciąć i żyć dalej, nic się nie dzieje bez przyczyny podobno, a ten związek na pewno wiele mnie nauczył :) Alicja19900 Dołączył: 2016-07-29 Miasto: Yeti Liczba postów: 1940 13 czerwca 2019, 08:44 No cóż "po ptokachach". Teraz będziesz rozkminiac a potem się okaże że np za mało byłaś kobieca bo np nie lubiłam kwiatów, a tamta to taka słodka, krucha i dama bo jej na widok tulipanów łzy w oczach stają. Co zrobisz, jak chcesz mu dopiec to nie daj po sobie poznać że jest ci przykro. Jeśli znajomi mówią tobie co u niego to i jemu co u ciebie. Najbardziej boli udane życie osobiste byłego partnera. Mam to w dalszej rodzinie. Był ślub z pompą, spotykali się od liceum, ona szykowana na miss Polonia od przedszkola no ósmy cud świata. Po 3 latach od ślubu zaczęło być im nudno i urodził się syn. Wyjechali na męża kontrakt do Ameryki, ona urodziła 2 syna. Wrócili do Polski, ponudzili się razem i ona zdecydowała że go już nie kocha i że chce zaznać szczęścia bo nie jest szczęśliwa. Rozwiodła się, a teraz lata do psychologa wspierana przez mamę bo były mąż już się ożenił i ona nie może tego znieść. Jakby żył sam to ona byłaby usatysfakcjonowana, a tak.... awokdas 13 czerwca 2019, 11:09 zmadrzal, bo zerwal nie rokujacy zwiazek (sama piszesz, ze kolorowo nie bylo, dla niej robi wszystko, czego dla ciebie nie robil). Pozostaje pogodzic sie z jego decyzja, w żadnym wypadku jakieś gierki, po czasie ci przejdzie i sama stwierdzisz, ze trzeba bylo tego nie ruszac paranormalsun Dołączył: 2005-11-25 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 11600 13 czerwca 2019, 11:11 powiedz znajomym, żeby się przy tobie zamknęli i przestali ci zdawać relację, bo to tylko rozdrapuje to czy ona jest piekna, brzydka, fajna czy niefajna nie ma znaczenia - prawdopodobnie faktycznie kiedys ich juz cos laczylo, potem podzielilo i zjawilas sie ty, ale odczucia ozyly. Znaczy to tylko tyle, ze jej nigdy nie przebolał (nie ma sensu sie porownywac) i że tak naprawdę cie nie miałam taka sytuacje, ze zaczelam spotykac sie zfacetem, ktory nadal (jak sie okazalo) "kolegował sie z była". Były kłotnie o to, bo stosunki miedzy nimi byly serio dziwne i zbyt intensywne (a nawet nie o wsyztskim wiedzialam!). Pozniej powychodzily jego klamstwa - wybaczalam, bo go kochalam. Tez najpierw sie bardzo ze mna jarał, a potem z dnia na dzien stwierdził,. ze jednak juz mnie nie kocha. i co? niewiele czasu później już widziałam go z nią na miescie. Szczerze to mega bolało i nawet jak juz zaczełam spotykac sie z obecnym moim partnerem to i tak bylam mega zla, gdy np. wlasnie kolezanka podeslala mi ich zdjecia z fb (niepotrzebnie...). No ale czas leczy rany i teraz już uznaje, ze w sumie dobrze sie stalo i widze roznice miedzy tym, jak traktowal mnie tamten (choc wtedy wydawalo mi sie, ze tez mnie kochal), a jak traktuje obecny facet i w zyciu obecnego na tamtego bym nie wymieniła ;)edit: doczytałam, że sama podpytujesz: mimo że rozumiem to, bo sama też czasem tak miałam czy ochotę podejrzeć profile na portalach społecznościowych, to jednak to tylko szkodzi. Edytowany przez paranormalsun 13 czerwca 2019, 11:14
Zostawił mnie facet – Jak to zrozumieć? przez Kamil 3 komentarze f 12, 16 Zostawił Cię chłopak. Twój świat się zawalił i nie wiesz co robić. Czujesz żal, pustkę, złość i smutek. Masz ochotę ukryć się przed całym światem, a na facetów nie możesz patrzeć, bo masz ich serdecznie dość. Brzmi znajomo? Mam dla Ciebie pewną propozycję. Spróbujmy razem spojrzeć na to, co się stało z innej, nieco szerszej […]
Czy on naprawdę nic do mnie nie czuje i zostawił mnie dla innej ? - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy fot. Adobe Stock Z Marleną niewiele mówiliśmy o przeszłości. Oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że nie byliśmy pierwsi w życiu tej drugiej osoby, ale zupełnie nam to nie przeszkadzało. Kochaliśmy się, chcieliśmy stworzyć coś nowego, wyjątkowego, spędzić razem życie. Tak jakby nam się to udawało. Cieszyliśmy się każdym dniem i z optymizmem patrzyliśmy w przyszłość. Ale w jedno letnie popołudnie wszystko się zmieniło. Byliśmy ze znajomymi na plaży. Marlena akurat smarowała mi plecy olejkiem do opalania, kiedy nagle jej ręka zastygła w powietrzu. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak Marlena patrzy bacznym wzrokiem na przechadzającą się po plaży grupkę ludzi. – Czy coś się stało? – zapytałem z ciekawości. – Nie, nic się nie stało – po chwili wahania, znowu zajęła się moimi plecami. – Wyglądało, jakbyś zobaczyła ducha. – Wydaje ci się – ucięła. Przez cały pobyt na plaży miałem wrażenie, że Marlena wciąż zerka w kierunku tych ludzi. Szczególnie interesował ją niewysoki blondyn o krępej, trochę klockowatej budowie ciała. Kiedy wstał i zaczął żegnać się z innymi, wydawało mi się, że moja dziewczyna z trudem powstrzymywała się przed tym, by do niego podejść. Pragnęła mu zadać tylko jedno jedyne pytanie Przez kilka kolejnych dni Marlena sprawiała wrażenie nieobecnej. W końcu nie wytrzymałem jej dziwnego zamyślenia i spytałem wprost, czy to ma jakiś związek z ludźmi na plaży. Próbowała mnie zbyć, udawała zdziwioną, ale nie odpuszczałem. Lecz im więcej zadawałem pytań, tym bardziej szła w zaparte. Doszło do tego, że się pokłóciliśmy i przez kilka tygodni nie widywaliśmy. Wreszcie nie wytrzymałem i zadzwoniłem do niej z przeprosinami, które zostały przyjęte. Kiedy zaczęliśmy się ponownie spotykać, Marlena zachowywała się normalnie. Do czasu. Po dwóch miesiącach znowu przyszła na spotkanie ze mną dziwnie zamyślona. Bałem się zapytać o jej dziwne zachowanie, żeby ponownie nie wywołać kłótni. Ona jednak wyczuła moje rozterki, bo sama zaczęła mówić. – Wiem, o co chcesz zapytać… Nie mogę cię już dłużej okłamywać. Miałeś rację, wtedy na plaży zobaczyłam ducha. A dokładniej Rafała… – A kim on jest? – Raczej kim był. Moim chłopakiem. Chodziliśmy ze sobą prawie rok. A potem nagle oświadczył, że z nami koniec. Wyjeżdża do Anglii i chce zacząć nowe życie, już beze mnie – westchnęła. – Myślałam, że go więcej nie zobaczę. A tymczasem na tej plaży… I dzisiaj przypadkiem na ulicy… – Wciąż robi na tobie aż tak wielkie wrażenie? – starałem się zachować spokój, chociaż serce waliło mi jak młotem. – Nie to nie o to chodzi. Fakt, leczyłam się z niego przez kilka miesięcy, ale mam to już za sobą – tu przerwała na chwilę. – Wiesz, zawsze chciałam mu zadać jedno pytanie: dlaczego? – Przecież chyba ci wyjaśnił? – Musiał być inny powód. Angielski znałam dużo lepiej od niego, ze mną byłoby mu tam łatwiej. Jeśli nawet przestał mnie kochać, mógł mnie tam zabrać z czystego wyrachowania. – I to pytanie nie daje ci spokoju? – Tak. Bardzo chcę się dowiedzieć, ale nie zrobię niczego bez twojej zgody – spojrzała na mnie pytająco. – Mam się zgodzić na twoje spotkanie z byłym chłopakiem?! – byłem zszokowany jej niedorzecznym pomysłem. – Wiem, to dziwna prośba. Jeśli powiesz „nie”, zrozumiem i nie będę mieć pretensji. Chociaż uważam, że ze względu na łączące nas uczucie powinieneś jednak mi zaufać – tłumaczyła spokojnie. Ufałem Marlenie. Jednak jej spotkanie z byłym chłopakiem nie było wyłącznie kwestią zaufania. Wolałbym już chyba, żeby spotkała się z nim w tajemnicy przede mną, lecz teraz nie miałem już wyjścia, musiałem podjąć jakąś decyzję. I niechętnie przystałem na jej pomysł. Dwa tygodnie później przyszła do mnie uradowana i uśmiechnięta. Z satysfakcją opowiadała o swojej rozmowie z Rafałem. Udała, że wpadli na siebie przypadkiem i sprytnie wciągnęła go w pogawędkę na temat „starych czasów”. Niemal natychmiast wyznał jej prawdziwy powód wyjazdu. Była nim jego eks, niejaka Kasia, która odezwała się do niego po roku od ich rozstania i zaproponowała przyjazd do siebie, do Anglii. Rafał wziął to za dobrą monetę. Dlaczego? Bo wciąż ją kochał. W Londynie okazało się, że został sprowadzony tam w charakterze płachty na byka. Rafał miał wzbudzić zazdrość jej angielskiego eksa. A gdy spełnił swoją rolę, odstawiła go na boczny tor. – I wyobrażasz sobie, ten biedny misio opowiedział mi to bez najmniejszej żenady! – Marlena wybuchła śmiechem. – Niewiarygodnie bezczelny, zresztą zawsze taki był. Ale to nie koniec. Wyobraź sobie, że chciał się ze mną umówić! Utarłam mu nosa. Powiedziałam, że ten pociąg już odjechał. Mam kogoś, kto jest dla mnie najważniejszy – przytuliła się. Wydało mi się, że dzięki temu spotkaniu nasz związek stanie się jeszcze silniejszy. I uda nam się zbudować coś trwałego. Zacząłem nawet rozglądać się za pierścionkiem zaręczynowym i snuć plany na przyszłość. Jak bardzo bujałem w obłokach, przekonałem się miesiąc później. Na ziemię sprowadził mnie telefon od Marleny. Na pudle z moimi rzeczami przykleiła różę Zadzwoniła i ku mojemu kompletnemu zdumieniu oznajmiła mi, że z nami koniec. Przepraszała, że nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo wciąż kocha Rafała. Najpierw nie chciała się z nim więcej spotykać, ale on ciągle dzwonił, nalegał. A kiedy wreszcie do niej przyszedł i dotknął jej dłoni – stało się z nią coś dziwnego, czego nie potrafiła wytłumaczyć. Odżyły dawne wspomnienia… Słuchałem jej oszołomiony. Nie byłem w stanie się skupić na sensie jej słów, w głowie mi szumiało, serce rozsadzał ból. Nie mogłem dłużej tego wytrzymać i rozłączyłem się w trakcie jej pokrętnych wyjaśnień. Chyba było jej to na rękę, bo więcej już nie dzwoniła i nie pokazała się u mnie. Dwa tygodnie później przesłała mi moje rzeczy zapakowane w kartonowe pudło. Na wierzchu leżała kartka z czerwoną różą i odręcznie napisanymi przeprosinami. Od razu podarłem ją na drobne strzępy i wyrzuciłem do kosza. Leczyłem się z Marleny dobre pół roku. Potem znów zacząłem się spotykać z kobietami. Wydawało mi się, że już mam tę historię za sobą, ale przy każdej dziewczynie stara rana odżywała na nowo. Bałem się porzucenia, dlatego to ja zostawiałem pierwszy. Wiem, że to głupie. Jednak inaczej nie potrafię, bo moje serce wciąż krwawi… Więcej prawdziwych historii:„Mąż porzucił mnie i naszego syna. Jego nowa miłość nie chce, by w jej życiu był jakiś obcy bachor”„Matka zakazała nam nawet myśleć o tacie. Wmawiała nam, że go nie obchodzimy, że nas nigdy nie kochał”„Po śmierci męża odechciało mi się żyć. Bo i po co, skoro mnie zaraz czekało to samo?”Remigiusz zostawił dla mnie swoją dziewczynę. To była dla mnie trudna sytuacja. Wiem, co się czuje, bo mnie też ktoś kiedyś zostawił dla innej. Wiem też, jak to jest, gdy wszystkie oczy
zapytał(a) o 20:01 Co zrobić, gdy zostawił mnie chłopak dla innej? Witam. Nie wiem co mam zrobić, jest mi strasznie przykro. Gdy rozmawiałam z nim, i pytałam czemu to zrobił, stwierdził że dalej mnie kocha, ale nie dał rady wytrzymać z zazdrości, i wtedy się z nią zbliżył, gdyż ona mu pomagała. Jestem na niego strasznie wściekła, ale coś mi nie daje spokoju, nie wiem czemu. Gdy byłam w szpitalu, on poszedł na dyskotekę i wtedy własnie się w niej zakochał, zrozumiał że chce być z nią nie ze mną. Z tego co mi wiadomo, tak jak mi zrobił i wcześniejszym 2 dziewczyną. Ale im, nigdy nie powiedział że dalej je kocha, a zerwał kontakt. Zwyzywałam go, gdyż było mi przykro, lecz go przeprosiłam. No ale ta dojrzałość, usuną mnie ze znajomych. Powiecie, co mogę zrobić? WIEM że najłatwiej zapomnieć, ale nie da się.. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Był ze mną przez 4 lata i naprawdę bardzo go kocham. zostawił mnie dla innej kobiety bez powodu. kiedy do niego dzwoniłem, nigdy nie odbierał moich telefonów i nie chce mnie widzieć wokół siebie. więc, kiedy powiedziałem mężczyźnie, co się stało. pomógł mi zrobić kilka odczytów, a po nich uświadomił mi, że ta druga bassia0014 9 czerwca 2015, 23:39 W tamtym roku kuzyn mojej koleżanki z klasy licealnej zaczął do mnie pisać, nie byłam tym bardzo zainteresowana, ale na święta się z nim spotkałam. Wyszło tak że udało nam się stworzyć bardzo fajny związek , pokochałam go bardzo i z czasem to uczucie we mnie narastało. Pomimo 9 lat różnicy świetnie się dogadywaliśmy, był to najpiękniejszy rok mojego życia. Zamieszkaliśmy razem bo on tego chciał, przedstawił mnie rodzicom. Jednak była taka kobieta która zaczęła się do niego odzywać. Krótko mówiąc kazał mi się nie martwić, ja byłam zazdrosna, on się o to denerwował i mówił że przesadzam ,że to koleżanka . Skończyło się na tym że zostawił mnie dla niej. W walentynki było ok, w poniedziałek powiedział że w niedziele był z nią w kinie i się spotykali od jakiegoś czasy. Ja wpadłam w panikę , chciałam jeszcze naprawiać on się zgodził, ale decyzję już podjął wcześniej. Długo jeszcze o niego walczyłam idiotka, nawet się z nią spotkałam, ona mówiła że będzie sypać kwiatki na naszym ślubie , że mnie bardzo lubi , że życzy nam jak najlepiej, a po tygodniu napisała że jednak decyduje się z nim być. Po prostu zostawił mnie dla kobiety z dzieckiem, które nie jest jego , a że znał ją od tylu lat a mnie rok to nie miałam szans. Najgorsze jest to że mówił że jestem śliczna, że mnie kocha, po tym co zrobił nadal mówi że mnie kocha i że tęskni, ale już nie mamy takiego kontaktu nieraz się złamię i do niego zadzwonię. Ona jest ładniejsza i lepsza ja wiem że nigdy bym jej nie dorównała, ale powiem wam czuję się jak szmata i nic chyba tego nie zmieni. Najgorsze jest to że kłamał mnie przez tyle czasu i wmawiał mi psychozę. A ja dalej za nim tęsknię, nie potrafię przestać o nim myśleć i śnić, bo śni mi się cały czas. Na początku rozstania było bardzo źle , depresja myśli samobójcze jednak myśl o mojej siostrze rodzicach dała mi jakoś siły, teraz jest niby lepiej ale nadal czuję się bezwartościowa, nie wiem jak mam to zmienić. Teksty ludzi którzy mówią nie był Ciebie wart albo znajdziesz sobie lepszego nic nie dają, bo mam wrażenie że to ja na jego nie zasługiwałam, a to ona wygrała z nim życie . Jak mam o nim zapomnieć na dobre. Potrafię pisać do kolegów tylko po to by znaleźć zajęcie , jestem taka głupia i niedojrzała mimo tych 20 lat, nie radzę już sobie z tym życiem Dołączył: 2011-06-20 Miasto: Wajsówka Liczba postów: 6858 9 czerwca 2015, 23:46 Wybrał inna to powinnaś go pozdrowić i życzyć szczęścia. Teraz czas abyś zajęła się sobą, przede wszystkim poczuciem własnej wartości które jest bardzo niskie, zacznij wychodzić do ludzi to z czasem ten ból po rozstaniu będzie coraz mniejszy aż któregoś pięknego dnia stwiwrdzisz że ten gość w sumie nie był nawet taki fajny :)chyba większość z nas przechodziła rozstanie i nie jest niczym dziwnym że jest Ci źle l. Głowa do góry bassia0014 9 czerwca 2015, 23:52 Życzę mu tego szczęścia, ale dalej nie mogę przeboleć tych jego kłamstw , tego że prosiłam skończ to jeżeli ona jest dla Ciebie ważniejsza. I na co mówi , że mnie kocha, skoro wybrał tamtą. Jak można kochać dwie na raz, i chyba jak się kogoś kocha to się go nie krzywdzi? A jak mu mówiłam powiedz że mnie nie kochasz będzie mi łatwiej, to on "Mam Cię kłamać" Nie rozumiem tego i tęsknię przeokropnie. Edytowany przez 15e70cb337cba342c3389f8d2c5fcdfe 9 czerwca 2015, 23:52 Dołączył: 2013-08-08 Miasto: Ldn Liczba postów: 945 10 czerwca 2015, 00:00 Napisz do mnie na priv - tez doswiadczylam zdrady i nie jestem wiele starsza. Moze pomoge, bo wiem czego unikac. Dołączył: 2015-05-05 Miasto: Lublin Liczba postów: 143 10 czerwca 2015, 00:26 chyba każda takie coś musi przeżyć chociaż raz, a nawet nie tylko kobiety, bo często faceci również i bywa, że silniej przeżywają. Chyba teraz nic Cię nie pocieszy... musisz to przepłakac, ale proszę, nie przesadzaj z długością żałoby i spróbuj wziąć się w garść. Ja tez 1,5 roku temu zostałam okropnie potraktowana, przez faceta, z którym byłam w długim związku. Bardzo to przeżywałam i dlatego mogę powiedzieć Ci, że to na pewno minie, ten zal , smutek i poczucie beznadziei . I na pewno do niego nie dzwon, w żadnym wypadku, bo tylko będziesz się czuła gorzej. Dołączył: 2015-04-09 Miasto: Lublin Liczba postów: 57 10 czerwca 2015, 01:14 Więc tak.. pierwsze wrażenie- za bardzo się obwniasz! Kuźwa! To Ciebie ktoś robił na boku z inną dupą, przepraszam, ale inaczej nie mogę tego nazwać! To TYTYTYTY jesteś tu pokrzywdzona, a nie powinnaś się obwiniać. Co było to było, jeśli nawet wina jest po obu stronach to nie zmienia to faktu, że nie zdradza się, nie prowadzi się podwójnego życia, no to ta pierwsza sprawa. A druga. ZAWSZE w życiu będzie tak, że ktoś będzie od nas piękniejszy, mądrzejszy, lepszy w czymś co robi, nie jesteśmy cyborgami, mistrzami we wszystkim i tak też jest w związku, zawsze przyjdzie taki moment, prędzej, czy później, że spotkasz kogoś, kto pod jakimś względem będzie lepszy od Twojego partnera. Ale jeśli kogoś sie kocha to po prostu to nic nie zmienia, idzie przystojny facet-ok, rzucisz okiem, to samo zrobi mężczyzna, ale nic więcej, nie myślisz o tej osobie, nie zastanawiasz się jak by to było z nią, a nawet jeśli przemknie Ci przez myśl to nie przejdzie to w czyn. A dlaczego? Bo jesteś z kimś na kim Ci zależy i nie chcesz go ranić. Jeśli on zdecydował się na kogoś innego to prosta sprawa- nie kocha Cię. Nie rani się osoby, którą się kocha. Sprawa trzecia. Nie bądź taka przekonana, że ona jest lepsza od Ciebie. Bo co? Ładniejsza? Zgrabniejsza? Większe piersi? Lepiej gotuje? Czy cokolwiek innego. Nic nie jest dostateczną wartością, żeby powiedzieć, że ktoś jest od kogoś lepszy, to nie świadczy o człowieku. A cztery, wypieprz ten telefon, albo nr do byłego. Do byłych, proszę Pani nie dzwonimy. Nigdy. Były facet to były facet, jak sama nazwa wskazuje, to nie obecny, nie przyszły ani nie przyjaciółka. A istnieje tylko dzień dzisiejszy. Przeszłość i przyszłość tak naprawdę nie mają racji bytu. Masz być twarda i nie dać nic po sobie poznać, w ten sposób rzeczywiście w końcu będzie Ci lepiej. No i co jeszcze na koniec.. chcesz być szczęśliwa? To zacznij żyć, a przeszłość już zostaw, niech będzie szczęśliwy skoro dokonał wyboru. Ale Ciebie już dla niego nie ma i oboje powinniście to zrozumieć. Pozdrawiam, mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 10 czerwca 2015, 05:45 Ludzie to nie towar, w którym można przebierać. Ale serce nie sługa. Coś między nimi zaskoczyło, coś, czego nie planowali ani on ani ona. To nie Twoja wina, ale też żadnego nich. Tak wyszło. Możesz z tego wyciągnąć lekcję życiową, żeby nie wieszać się na facecie, nie uzależniać swojej wartości od jego wyborów. Dla Ciebie masz być kimś najważniejszym na świecie. Ty wybierz siebie. A ludzie niech się kochają, nie sposób tu odgadnąć w czym "ona była lepsza" - może w niczym, po prostu taka pokrewna dusza. Nie produkuj złych emocji ani do nich, ani przeciwko sobie. Teraz potrzebujesz troski i uczucia - zaopiekuj się sobą! Dołączył: 2011-08-29 Miasto: Dreamland Liczba postów: 3331 10 czerwca 2015, 06:54 wiesz- jak obserwuję związki to zauważam, że ludzie wcale nie wybierają "lepszych" kandydatów a po prostu tych którzy bardziej spełniają ich oczekiwania. Też mam wśród znajomych takiego typa- miał 3 fajne dziewczyny, ładne, ambitne (w trakcie studiów), miłe. Jedna z nich była moją koleżanką, z dwiema do dziś utrzymuję kontakt. I co? Chłopak będąc z dziewczyną nr 3 znalazł Panią z dzieckiem starszą od siebie, mężatkę i bum. Zrobił się romans, jej rozwód, oni zamieszkali ze sobą i mają dziecko. Długo zastanawiałam się o co chodzi... 26 letni facet i takie wybory? Owszem Pani z dzieckiem nie jest zła ale ani ona ładniejsza, ani mądrzejsza ani w niczym "lepsza" od innych. I wiesz co? Doszłam do wniosku, że to dlatego jest z nią bo ona miała najmniejsze oczekiwania wobec niego. Wcześniejsze dziewczyny a to proponowały mu studia a to sugerowały, że czas planować przyszłość więc... chłopak chyba poszedł do tej która akceptowała go takim jaki jest, może się bał, że nie da szczęścia tamtym, postawił trochę na wygodę i swój komfort. Nie wiem wiem czy Cię ta historia pocieszy ale serio, ludzkie wybory nie zawsze polegają na tym kto jest "realnie" lepszy a po prostu kto dla danej osoby jest lepiej "dopasowany". Nie wiem jak było u Ciebie ale podejrzewam, że ich coś łączyło dawniej, Ty byłaś dla niego kimś w rodzaju nowości bo tamta była niewystarczająca (dlatego była koleżanką) ale po jakimś czasie uznał być może, że pasują do siebie, dostrzegł coś czego nie widział wcześniej i to niestety Twoim kosztem. Dlatego powtórzę za innymi, nie był Ciebie wart- daj sobie czas i zacznij układać swoje życie na nowo. Edytowany przez caiyah 10 czerwca 2015, 06:55 Dołączył: 2012-08-26 Miasto: Liczba postów: 28755 10 czerwca 2015, 07:29 czyli on ma 29 lat? Może z perspektywy czasu wydałas mu się mniej dojrzała niż konkurentka. Dołączył: 2015-01-22 Miasto: Poznań Liczba postów: 435 10 czerwca 2015, 08:20 Bardzo dobrze, wiem jak się czujesz, u mnie uczucie porażki nigdy nie minie:/ Byłam z chłopakiem, miły, wykształcony, po pół roku rozmów postanowilismy mieć dziecko. Nigdy nie zapomnę tego co było dalej. Kiedy zrobiłam test i wyszedł pozytywny, kazał a raczej rozkazał mi usunąć. Z dnia na dzień o mnie zapomniał, chociaż jeszcze wtedy byliśmy razem, po 3 tyg mowienia o pozbycie się 'problemu' jakoś się dogadaliśmy, przynajmniej mi tak się wydawało. W 4 miesiącu ciąży zobaczyłam że dzwoni jakąś dziewczyna do niego. Zaczęłam krzyczeć, że kto to jest i ma przestac kłamać. Okazało się, ze jak tylko dowiedział się o dziecku zaczął mnie zdradzać, wtedy było juz ich kilka. Powiedział że nigdy mnie nie kochał, że nie chce problemów, chcę sobie tylko wygodnie żyć. Syn ma 2,5 roku. Z tatą ma różny kontakt, czasami przyjedzie tylko raz w miesiącu bo ma ważne sprawy. Jak mały skończył 2 lata to chciał do nas wrócić, ale dla niego nie ma tu już miejsca, on wybrał. Współczuję tobie, każda z osób która została oszukana będzie to zawsze pamiętać, ja od 3 lat jestem sama, jeszcze nie potrafię zaufać. Najtrudniejsze jest to że nie mogę zerwać w 100% kontaktu z byłym. Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Mój chłopak mnie zostawił. Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers Dziewczyna czuje się oszukana. Fot. Każda z nas kojarzy piosenkę Big Cyc – „Facet to świnia”. Chociaż jej tytuł jest dosadny, świetnie odzwierciedla postępowanie niektórych mężczyzn. Na pewno zgodzi się z tym wiele kobiet. Faceci zdradzają, skaczą z kwiatka na kwiatek, bawią sie uczuciami swoich partnerek, a nawet porzucają je po latach. Co prawda nie można generalizować, ponieważ płeć żeńska również potrafi być bezwzględna, ale większą niestałość w uczuciach przypisuje się jednak mężczyznom. Paulina doskonale wie, jak to jest otrzymać cios prosto w serce od ukochanego mężczyzny. Pragnie wam opowiedzieć swoją historię ku przestrodze oraz dowiedzieć się, jak przetrwałyście trudny okres. - Tydzień temu planowaliśmy wspólny wyjazd do Zakopanego. Krzysiek już rozglądał się za noclegiem, a ja buszowałam po sklepach w poszukiwaniu nowych butów narciarskich. Kiedy to piszę, mija drugi dzień, odkąd nie jesteśmy razem. To stało się nagle, bez uprzedzenia. Zobacz także: Spodziewaj się pierścionka! 20 sygnałów, które świadczą o tym, że on wkrótce Ci się oświadczy Fot. W tym roku w Sylwestra mieliśmy świętować trzecią rocznicę związku. Wiem, że trzy lata to może nie jest bardzo długi staż, ale jakiś konkret na pewno. Właściwie to liczyłam nawet na pierścionek zaręczynowy. Nigdy nie przypuszczałam, że nasza historia potoczy się w ten sposób. Ja mam 24 lata, a on 28. Poznała nas wspólna koleżanka podczas nocy sylwestrowej. Myślałam, że połączyła nas miłość niczym z filmu. Pasowaliśmy do siebie idealnie. Mieliśmy podobne cechy charakteru oraz zainteresowania. Tego samego oczekiwaliśmy w przyszłości. Zgadzaliśmy się nawet w liczbie planowanych dzieci. Jak to piszę, od razu przychodzą mi na myśl słowa siostry, która zastała nas kiedyś na wymyślaniu dla nich imion. Powiedziała, żebyśmy tego nie robili, bo inaczej możemy spodziewać się pecha. Wtedy się śmiałam, a dziś płaczę i uważam jej słowa za prorocze. Nie ma chyba większego pecha niż pokochać kogoś całym sercem, a potem dowiedzieć się, że było się dla niego tylko nagrodą pocieszenia. Pamiętnego wieczoru Krzysiek przyszedł do Pauliny bez uprzedzenia. Dziewczyna od razu poznała, że coś się stało. - Od jakiegoś czasu wydawał mi się inny – nieobecny. Kilka razy zażartowałam nawet, że może ma inną. Okazało się, że miałam rację. Ona ma na imię Edyta i jest ode mnie dwa lata starsza. Krzysiek był z nią kiedyś w związku przez rok, ale nic mi o niej nie powiedział. Zerwała z nim bez żadnego wytłumaczenia. Po kilku latach odezwała się do niego. Spotkali się i on teraz pragnie z nią być. Ze swoją BYŁĄ, rozumiecie?! Fot. Nienawidzę sposobu, w jaki o niej przy mnie mówił. „Kobieta mojego życia”, „Ta jedyna”, „Wymarzona”. O mnie nigdy tak nie powiedział! Dowiedziałam się, że nigdy o niej nie zapomniał i zawsze ją kochał. Tłumaczył się, że nic mi o niej nie powiedział, bo mówienie o rozstaniu z nią było dla niego zbyt bolesne. Z mojego bólu najwyraźniej niewiele sobie robił. Łaskawie przyznał, że mnie też kocha, ale nie tak jak tamtą. Usłyszałam również, że jestem od niej ładniejsza i lepsza w wielu rzeczach, ale i tak uczucie do Edyty przewyższa wszystkie, których doświadczył. Na koniec przeprosił, że zajął mi trzy lata życia. Wyznał, że miał zamiar oświadczyć mi się w Sylwestra, ale po spotkaniu z Edytą to niemożliwe. Życzył mi również wszystkiego dobrego. Kiedy to mówił, przez chwilę myślałam, że rzucę w niego jakimś przedmiotem. Tak mnie zranił i upodlił... Paulina od tego czasu nie jest w stanie na niczym się skupić. - Prawie w ogóle nie wstaję z łóżka. Wiadomość o oświadczynach była chyba najgorsza. Wystarczyłoby, żeby ona się nie odezwała, a byłabym kiedyś jego żoną. Ta świadomość nie daje mi spokoju. Jem jak szalona, objadam się różnymi świństwami, żeby o nim nie myśleć. Albo biorę tabletki i zapadam w sen. Kiedy się budzę, wciąż na nowo przeżywam ten ból. Powinnam teraz pisać pracę magisterską, a nie leżeć. Nie poszłam na uczelnię ani na dodatkowe zajęcia z języka. Wszystko mi zobojętniało. Nieważne, czy się obronię w czerwcu, czy zrobię certyfikat z niemieckiego, czy jutro się obudzę... Właściwie marzę tylko o tym, aby zasnąć i już się nie obudzić. Nie mam w tej chwili żadnego wsparcia. Rodzice mieszkają ponad 300 km od mojego aktualnego miejsca pobytu, a siostra pracuje za granicą. Mam co prawda koleżanki, ale nie przyjaciółki. Krzysiek był całym moim światem. Nie wiem, jak będę żyć bez niego. Marzę, że może zadzwoni i powie, że jednak chce być ze mną. Rozsądek podpowiada jednak, aby nie snuć podobnych fantazji. Po wszystkim Krzysiek nie wysłał mi nawet jednego SMS-a z pytaniem, jak się czuję. Pewnie jest już z nią. Może nawet planują ślub. Ale nie powinnam o tym myśleć. Fot. Dziewczyna czuje się oszukana i zastanawia, jak facet mógł się zachowywać jak zakochany przez tyle lat. - Nigdy nie dał mi odczuć, że jest ktoś ważniejszy, że myśli o innej. Dopiero na kilka dni przed zerwaniem zachowywał się nieswojo. Poza tym był mężczyzną prawie idealnym. Dbał o podtrzymanie pomiędzy nami romantycznego nastroju, pierwszy dążył do pojednania po kłótni, ustępował mi, gdy nie mogliśmy się dogadać i okazywał miłośc na wiele innych sposobów. Miałam w nim bardzo duże wsparcie. Koleżanki zazdrościły mi Krzyśka. Były przekonane, że wylądujemy na ślubnym kobiercu. Pamiętam, jak powtarzały, że świetnie do siebie pasujemy. Czuję się oszukana przez Krzyśka. Był cudownym facetem przez prawie trzy lata, a potem nagle wyskoczył z rozstaniem. W ogóle mam wrażenie, że nie za bardzo przejmował się moimi uczuciami. Myślami był chyba gdzieś indziej... Pewnie przyjdzie dzień, że wspomnę go bez bólu, a może nawet stwierdzę, że dobrze się stało, ale na razie nie potrafię. Skaczę bezmyślnie po kanałach telewizyjnych i jem czekoladę. Za chwilę ma przyjechać dostawca z pizzą. Tylko jedzenie jest mnie w stanie pocieszyć. Czy jest tu dziewczyna, która przeszła coś podobnego? Jak udało ci się przetrwać? Paulina czeka na Wasze komentarze. Zobacz także: Zemsta na byłym: Potworne rzeczy, jakie kobiety robią po rozstaniu Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomieniaMnie zostawił dla innej kobiety, po wieloletnim zwiazku po pól roku od rozstania zaczyna robic głupie podchody ale POWROTU NIE BĘDZIE, nie mam do niego juz zaufania. U mnie w sądzie
Ludzi online: 4114, w tym 88 zalogowanych użytkowników i 4026 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. 2qmrU1.