Przejścia Graniczne Słowenia-Chorwacja Mapa : Comfort!map Chorwacja, Słowenia, Bośnia mapa - 6787058474 - Decyzje podjęto po tym, jak w jednym z pociągów z chorwacji odkryto około 150 imigrantów.. Chorwacja od wielu lat znajduje się w czołówce państw, jakie polacy obierają za cel wakacyjnego wypoczynku.
Fizyczno-drogowa mapa Chorwacji, Słowenii oraz Bośni i Hercegowiny w skali 1:500 000 wydawnictwa Freytag & Berndt w wersji magnetycznej. Na mapie zaznaczono autostrady (również te w budowie),- drogi, numery dróg,- odległości w kilometrach,- stacje benzynowe, miejsca postoju,- linie kolejowe,- granice państw, przejścia graniczne,- miasta,- lotniska, promy, porty,- punkty widokowe, klasztory, kościoły, meczety, zamki,- hotele, schroniska, zawiera także mapy boczne w skali 1:275 000:- południowo-wschodnie okolice Rijeki,- Zadar i okolice,- południowo-wschodnie okolice Splitu (min. wyspę Brac, Hvar, Korcula),- Dubrownik i zachodnie okolice magnetyczna umożliwiająca zaznaczenie punktów na mapie przez przyczepienie do niej matowa nie odbija światła (brak refleksów) i daje lepszą czytelność, natomiast nie pozwala na używanie markerów. W przypadku zastosowania laminatu błysk możliwe jest używanie markerów suchościeralnych i aluminiowa o profilu prostokątnym, o szerokości od frontu wynoszącej 10 mm i głębokości 20 mm. Do wyboru kolor ciemnobrązowy, czarny lub i wysyłkaMapa gotowa do zawieszenia na ścianie jako tablica. Do każdej mapy dołączono 10 magnesów gratis. Na czas transportu mapa jest zabezpieczana narożnikami z pianki i opakowaniem wysyłki mapy: do 10 dni roboczych.
Zdjęcie przejście graniczne hum polje scepan między czarnogórą oraz bośnią i hercegowiny obraz seryjny, obrazy i fotografie seryjne. Image 16549956 Strona główna
Zapraszamy do udziału w Bałkańskiej Przygodzie! Trasa wycieczki została starannie przygotowana i poprowadzi nas przez najciekawsze i najpiękniejsze miejsca Chorwacji, Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny. Region ten jest bardzo zróżnicowany geograficznie i obejmuje wspaniałe pasma górskie, wchodzące w skład masywu Gór Dynarskich, wodospady, rzeki i zatoki. Chorwackie wybrzeże, skąpane w słońcu z ponad tysiącem wysp zanurzonych w lazurowym morzu. Przy wybrzeżu Adriatyckim przycupnęły stare miasta: Zadar, Szybenik, Split, Trogir, perła Adriatyku - Dubrownik, Kotor, Budva. Wszystkie znalazły się na naszej trasie. Każde posiada niepowtarzalną atmosferę i labirynt wąskich uliczek będących kluczem do poznania burzliwej historii regionu. Miejsca, w których przenikały się przez wieki wpływy: greckie, rzymskie, słowiańskie, osmańskie i austro-węgierskie. Bośnia i Hercegowina to nadal mało odkryty skarb Bałkanów. Tu wybraliśmy dla Państwa najbardziej interesujące miejsca: Mostar, ze wspaniałą starówką i przepięknym Starym Mostem, Blagaj - największe wywierzysko na terenie Bałkanów, kosmopolityczne Sarajewo oraz malowniczo położone Jajce. Podczas naszej wyprawy będzie także okazja do spróbowania lokalnych smakołyków: burek, ćievapy na sarajewskiej Baszczarszji, świeże owoce - wszystko doprawione wspaniałymi regionalnymi winami. Gościnni i życzliwi gospodarze regionu będą dodatkowym atutem tej wyprawy. 1 dzień WARSZAWA - BRATYSŁAWAOdjazd autokaru przez przejście graniczne w Cieszyn. (możliwość wsiadania: Piotrków Trybunalski, Częstochowa, Katowice). Przyjazd do hotelu w okolicach Bratysławy. 2 dzień BRATYSŁAWA - ZAGRZEB Po śniadaniu przejazd do stolicy Chorwacji - Zagrzebia. Spacer po centrum rozpoczniemy przy Katedrze na wzgórzu Kaptol, następnie spacer do Górnego Miasta, przejście na plac Bana Jelacica, który jest gwarnym centrum miasta. Wizyta w na terenie jednego z najpiękniejszych cmentarzy w Europie - Mirogoju. Czas wolny na samodzielne spacery w centrum miasta. Przejazd do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. 3 dzień ZAGRZEB - PARK NARODOWY JEZIOR PLITWICKICH - ZADAR Po śniadaniu przejazd do Parku Narodowego Jezior Plitwickich (UNESCO). Spacer po terenie na którym położone są jeziora Górne i Dolne. W sumie 16 turkusowych zbiorników połączonych ze sobą niezliczoną ilością wodospadów. Rejs statkiem po największym jeziorze Kozljak. Przejazd do Zadaru, gdzie stare miasto to mozaika wspaniałej architektury wybudowana na rzymskich fundamentach. Spacer po rzymskim forum, bizantyjski kościół św. Donata, romańska Katedra św. Anastazji, renesansowa loggia miejska i nowoczesne organy morskie. Przejazd do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. 4 dzień ZADAR - SIBENIK - TROGIR - SPLIT Dzień rozpoczniemy od wizyty w Szybeniku, najstarszej słowiańskiej osadzie na wybrzeżu Adriatyku, nazywanej też Krzesimirowym Miastem. Główną atrakcją miasta jest renesansowa Katedra św. Jakuba (UNESCO), budowana przez ponad 100 lat. Spacer wąskimi ulicami wokół katedry pozwoli nam zapoznać się z wspaniałymi zabytkami miasta i jego niepowtarzalną atmosferą. Następnie wizyta w „Małej Wenecji” czyli Trogirze (UNESCO), gdzie maleńka wyspa stanowi historyczne centrum miasta. Do miasta wejdziemy zabytkową Bramą Lądową. Zachwyci nas Katedra św. Wawrzyńca z bogato dekorowanym romańskim portalem oraz górującą nad miastem wieżą. Zobaczymy także Ratusz, miejską loggie oraz wieżę św. Marka. Przejazd do stolicy Dalmacji - Splitu (UNESCO). Zwiedzanie miasta rozpoczniemy od wizyty w podziemiach pałacu cesarza Dioklecjana, jedynej dobrze zachowanej części oryginalnej zabudowy miasta. Następnie udamy się do Katedry św. Dujama, świątyni Jowisza, bramy Złotej oraz na Plac Narodowy. Czas wolny na najpiękniejszym deptaku nadmorskim Dalmacji - Riwie. Przejazd do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. 5 dzień SPLIT - DUBROWNIK - PERAST - KOTOR - BUDVA Przejazd magistralą adriatycką przez Riwierę Makarską w kierunku Dubrownika (UNESCO), nazywanego „Perłą Adriatyku”. Zwiedzanie starego miasta otoczonego wieńcem murów obronnych rozpoczniemy od Bramy Pile, przejście do fontanny Onufrego, wizyta w Klasztorze Franciszkanów, spacer główną ulicą starówki obok Pałacu Rektorów do Katedry i dalej do starego portu, skąd ruszymy statkiem na krótki rejs aby podziwiać panoramę miasta od strony morza (rejsy odbywają się tylko przy dobrych warunkach atmosferycznych). Przejazd na granice z Czarnogórą. Kontynuacja przejazdu wzdłuż Zatoki Kotorskiej do Perastu. Wizyta w Kotorze (UNESCO), gdzie kamienice, kościoły i cerkwie ulokowane przy wąskich i krętych ulicach otoczone są murami obronnymi, wznoszącymi się 300 metrów nad starym miastem. Zwiedzanie historycznego centrum z Katedrą św. Tripuna, cerkwiami św. Łukasza i Mikołaja i Placem Broni. Przejazd do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. 6 dzień BUDVA - STARY BAR - JEZIORO SKADARSKIE - BUDVA Rano przejazd do Starego Baru, spacer po ruinach, jednego z najstarszych miast w Czarnogórze otoczonego starymi gajami oliwnymi. przejazd do miejscowości Virpazar i rejs po jeziorze Szkoderskim, największym jeziorze na Bałkanach, jednocześnie rezerwacie ptactwa i parku narodowym. Po południu przejazd do Budvy, największego kurortu w tej części Adriatyku, spacer po zrekonstruowanym Stary Mieście, czas wolny na nadmorskiej promenadzie. Powrót do hotelu, kolacja i nocleg. 7 dzień BUDVA - POCITJELI - BLAGAJ - MOSTAR Po wczesnym śniadaniu przejazd do Bośni i Hercegowiny. Postój w miejscowości Pocitjeli położonej na stromym zboczu nad Neretwą. Kolejnym punktem programu będzie wizyta w miasteczku Blagaj, gdzie zobaczymy największe wywierzysko na Bałkanach i jedno z najciekawszych w Europie, gdzie z siłą 43m3 na sekundę rzeka Buna wypływa z podziemnego korytarza. W tym samym miejscu znajduje się klasztor derwiszy, jeden z najciekawszych przykładów architektury i kultury osmańskiej na terenie BiH. Przejazd do Mostaru (UNESCO) i zwiedzanie Starego Miasta: kamienny most - serce i wizytówka miasta, meczet Koski Mehmed, kolorowy bazar Kujundziluk, Krzywy Most. Po zwiedzaniu zakwaterowanie i czas wolny na samodzielne spacery po mieście. Wieczorem kolacja i nocleg w Mostarze. 8 dzień MOSTAR - SARAJEVO - JAJCE Przejazd malowniczą doliną Neretwy, przez miejscowość Jablanica do stolicy BiH - Sarajeva. Zwiedzanie miasta stanowiącego przez wieki mieszankę kultur, religii i architektury. Sarajewska czarszija oczaruje nas atmosferą orientu. Zajrzymy do największego meczetu Gazi Husrev Bega, zobaczymy Sebilj - fontanna, serce starego bazaru; Ratusz Miejski, most na którym dokonano zamachu na Franciszka Ferdynanda oraz Starą Cerkiew Prawosławną i katedrę pw. Serca Jezusowego. Następnie przejazd w kierunku miejscowości Jajce, która nazywana jest muzeum pod otwartym niebem. Jajce usytuowane są w miejscu, gdzie rzeka Piva wpada do Vrbasu, tworząc niezwykle malowniczy wodospad. Miejsce to uważane jest za jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Bośni i Hercegowinie. Spacer po zabytkowym centrum to poznanie burzliwej historii miasta: średniowieczna twierdza, bramy, bastiony, meczet i tradycyjne muzułmańskie domy. Przejazd do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. 9 dzień JAJCE - BANIA LUKA - VARAZDIN - BRATYSŁAWA Po śniadaniu przejazd w kierunku Banja Luki a następnie w kierunku granicy z Chorwacją. Przejazd do Varazdinu i zwiedzanie miasta nazywanego „małym Wiedniem”. Miasto festiwali może pochwalić się wspaniałą starówka. Do najważniejszych zabytków należą: ratusz miejski, kościół św. Mikołaja, kościół Franciszkanów, zamek oraz miejska nekropolia o unikalnej parkowej architekturze. Przejazd w kierunku Bratysławy na nocleg tranzytowy, zakwaterowanie, kolacja. 10 dzień BRATYSŁAWA - WARSZAWA Wyjazd w kierunku Polski. Po drodze planowane krótkie postoje. Przyjazd do Warszawy (Pałac Kultury, parking pod Kinoteką). Cena zawiera: transport autokarem, zakwaterowanie w hotelach klasy turystycznej (pokoje z łazienkami), opiekę polskiego pilota, usługi lokalnych przewodników w trakcie zwiedzania, wyżywienie zgodnie z programem (śniadania i obiadokolacje), bilety wstępów do zwiedzanych obiektów i atrakcje wg programu, komplet ubezpieczeń (KL do 25000 EUR z uwzględnieniem następstw chorób przewlekłych, NNW do 3000 EUR, bagaż podróżny do 200 EUR). Cena nie zawiera: Obowiązkowej składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny płatnej przy pierwszej wpłacie (10 PLN/os), obowiązkowej składki na Turystyczny Fundusz Pomocowy płatnej przy pierwszej wpłacie (10 PLN/os), kosztu imprez fakultatywnych organizowanych na miejscu, napojów do kolacji, opcjonalnego ubezpieczenia Kosztów Rezygnacji z Imprezy z nagłej przyczyny losowej (3% ceny na umowie), opcjonalnego ubezpieczenia Kosztów Rezygnacji z Imprezy z nagłej przyczyny losowej oraz w wyniku następstwa choroby przewlekłej (6% ceny na Umowie), rozszerzenia ubezpieczenia KR z powodu zachorowania na COVID-19 (zwyżka składki 60% ceny ubezpieczenia), opcjonalnego ubezpieczenia VIP (86 PLN/os / KL 100000 EUR, NNW 10000 EUR, OC 100000 EUR, bagaż 1000 EUR), opcjonalnego ubezpieczenie THE BEST (180 PLN/os / 300000 EUR, NNW 10000 EUR. OC 100000 EUR, bagaż 1000 EUR), wydatków natury osobistej, innych kosztów nie wymienionych w punkcie "cena zawiera". Program jest ramowy (orientacyjny) np. kolejność realizacji poszczególnych punktów programu lub niektóre godziny mogą ulec zmianie. SIGMA TRAVEL zastrzega sobie ewentualne zmiany w programie imprezy (np. pkt "Warunków Uczestnictwa"). Dokumentem uprawniającym do przekroczenia granicy jest dowód osobisty bądź paszport. Najpóźniej na 7 dni przed wyjazdem należy podać numer i datę ważności dokumentu podróży (dowód osobisty/paszport). Do wszystkich krajów, które obejmuje program można wjechać na podstawie dowodu osobistego (paszport nie jest wymagany). Zakwaterowanie w hotelach klasy turystycznej w pokojach 2-osobowych (lub 2-osobowych z dostawką na żyzcenie), z łazienkami. Na początku wycieczki należy przekazać dewizową część ceny imprezy w kwocie 140 EUR. Wybór miejsc w autokarze przy wpłacie zaliczki!
Stawki za przejechanie 1 kilometra po S3 wyglądają tak (stan na październik 2017 r.): od 0,2 do 0,4 zł dla pojazdów o masie całkowitej 3,5-12 ton oraz autobusów bez względu na ich masę; od 0,27 do 0,53 zł dla pojazdów o masie całkowitej przekraczającej 12 ton. Opłatę za podróż drogą S3 można wieść jedynie w sposób
To faktycznie dziwne, ale odwiedziłem Chorwację dopiero jako 49. kraj na mojej liście. Wszystko przez to, że nie trafił mi się żaden atrakcyjnie tani lot, który byłby impulsem do tego, a poza tym do Chorwacji można pojechać własnym samochodem, bez większego planowania, w każdej chwili. Zawsze. Dlatego nie byłem jeszcze nigdy. 🙂 Zaletą własnego transportu jest przede wszystkim posiadanie na miejscu samochodu (dla mnie to podstawa) bez kosztów wypożyczenia, i przynajmniej w naszym przypadku, z instalacją gazową, ponieważ wolimy inwestować w podróże, wspomnienia, przeżycia, a nie w reakcję spalania benzyny. Nie chciałbym oczywiście urazić osób, które wybierają to drugie, szczególnie ze względów ideologicznych. 🙂 Trochę przestraszyły nas informacje z forów miłośników Chorwacji co do dostępności gazu, na trasie do niej i w sąsiednich krajach, mapy stacji z LPG do ściągnięcia, planowanie tankowań na trasie…, ale jak się okazało – nie było z tym w żadnym z odwiedzonych krajów problemów. Tylko w Austrii nie dało się zatankować, ale po tankowaniu w Czechach nie trzeba było. Uwielbiam niektóre porady „podróżnych”, przy których najprostsze czynności urastają do rangi palących problemów. Nigdy nie byłem jeszcze tak daleko inaczej niż samolotem. Poza przygotowaniem samochodu do dłuższej trasy i nawigacji trzeba było pomyśleć o winietach, które niestety obowiązują w krajach tranzytowych (Czechy, Austria, Słowenia – tam uniknęliśmy, powrót przez Węgry). Ponieważ w drogę wyruszaliśmy w nocy, chcąc uniknąć problemów z kupnem ich po drodze (zamknięte, w wyższej cenie niż nominalna, nie ma tygodniowej itp.), kupiłem je w Polskim Związku Motorowym na Niskich Łąkach we Wrocławiu. Pośrednictwo drogie, bo ok. 20 zł za każdą winietę, ale daje pewien mentalny luksus i oszczędność czasu po drodze. Druga sprawa, która wynikła dopiero 2 dni przed wyjazdem – Zielona Karta, czyli komunistyczny przeżytek, międzynarodowe zaświadczenie o polisie OC, wymagane w Bośni i Hercegowinie oraz Czarnogórze, które zamierzaliśmy odwiedzić. A nawet gdybyśmy nie zamierzali, to żeby dojechać do Dubrownika, miasta w Chorwacji, w Unii Europejskiej, i tak trzeba przejechać przez Bośnię i Hercegowinę, która w UE nie jest i jeszcze wymaga Zielonej Karty… Kupno na granicy to około 15-20 euro. A Zielona Karta jako dodatek do polskiej polisy OC jest za darmo bądź za drobną opłatą typu 20 zł. Wtorek, 23 sierpnia 2016 Mogę polecić trasę z Wrocławia na południe Chorwacji, której nie podpowiada żadna nawigacja ani Mapy Google. Dlatego też warto nastawiać nawigację odcinkami, nie od razu całą trasę, np. do Boboszowa, później do Spielfeldu, później do Zagrzebia itp. Z Wrocławia drogą krajową nr 8 przez Kłodzko do przejścia granicznego w Boboszowie, nie A4 przez Katowice. W okolicach granicy, szczególnie po stronie czeskiej jest wprawdzie ok. 30 km górskich dróg i zakrętów, ale ostatecznie oszczędza się ok. 100 km drogi, unika opłat i ewentualnych korków na A4. Czasowo wychodzi podobnie. Stamtąd na Ołomuniec, później Brno, Wiedeń i zjazd ostatnim węzłem w Austrii przed Słowenią – Spielfeld. Autostrady w Słowenii wymagają winiety, a granica jest właśnie na autostradzie, więc teoretycznie możemy od razu zostać ukarani za jej brak, jeśli chcemy ją kupić już w Słowenii. Przed przekroczeniem granicy warto więc nastawić nawigację na Ptuj i omijanie dróg płatnych. Trochę drogi z ładnymi widokami przez spokojne wsie i zaoszczędziliśmy 15 euro za winietę na 30 km autostrady. Stamtąd nastawiamy Zagrzeb i odznaczamy już unikanie dróg płatnych. Do Zagrzebia dojechaliśmy po 10 rano. Kilka godzin snu i późnym popołudniem wyszliśmy zwiedzać. Wybrałem taki apartament, żeby można było na pieszo dostać się do starego miasta i co bardziej istotne – z prywatnym, bezpłatnym parkingiem w bramie. W pierwszej strefie parkowania w Zagrzebiu cała doba parkowania na ulicy kosztuje 60 zł. Zagrzeb okazał się bardzo ładnym miastem, powyżej oczekiwań, niezbyt wygórowanych przez to, że właściwie nic się o nim nie wiedziało i nie słyszało. Czwartek, 25 sierpnia 2016 r. Po śniadaniu, po drodze do naszej docelowej miejscowości Promajna blisko Makarskiej, wyruszyliśmy w stronę Plitvickich Jezior. Powrót zaplanowaliśmy inną drogą, więc była to jedyna sensowna okazja. Bilety wstępu są drogie, prawie 110 zł za normalny i 70 zł za ulgowy, ale tego nie można nie zobaczyć. Zgodnie z informacjami znalezionymi na różnych blogach w internecie, wybraliśmy północne wejście nr 1, które jest bliżej najpiękniejszych części parku i dopasowaną do naszych potrzeb (zobaczyć dość dużo, ale nie obchodzić dookoła większych, dość przeciętnych jezior) trasę B. Około 23 dojechaliśmy do Promajny, gdzie zaplanowaliśmy kolejne 7 noclegów. Nie widzieliśmy za dużo, a rano obudził nas taki widok z okna. Kolejnego dnia poszliśmy na plażę, w tej, jak to określili znajomi, będący częściową inspiracją tego wyjazdu (przyjechali kilka dni po nas), wiosce rybackiej i trochę się zniesmaczyliśmy. Kamienistej plaży spodziewał się każdy, ale takiego słowiańskiego mrowiska, ręcznika przy ręczniku metr od siebie i głośnych animacji organizowanych przez restaurację na plaży, już nie. Całe szczęście w kolejnych dniach staranniej, jeszcze w apartamencie, z użyciem internetu, wybierałem najpiękniejsze plaże. 🙂 Niedziela, 28 sierpnia 2016 r. Po plażowaniu, wieczorem tego dnia wybraliśmy się do Splitu. Piękne, antyczne, kamienne miasto przy samym morzu. Spędzając tam czas w jednym z lokali ze świetnym klimatem można poczuć, że się żyje. Wtorek, 30 sierpnia 2016 r. Tego dnia wybraliśmy się na całodzienną wycieczkę do Bośni i Hercegowiny. Pierwszym punktem był Pocitelj, niewielkie miasto o tureckim klimacie nad rzeką Neretwą. Jeszcze kilkanaście lat temu doszczętnie zniszczone, dziś odbudowane bez utraty uroku. Następnie pojechaliśmy do klasztoru derwiszów w Blagaju, położonego u źródła rzeki i tuż przy, a nawet pod urwistą skałą. Bardzo klimatyczne miejsce. Ostatnim miejscem, do którego dojechaliśmy już po zachodzie słońca (któremu towarzyszyły nawoływania z meczetów), był Mostar. Znany głównie ze Starego Mostu, mającego 500 lat i pięknego, zabytkowego centrum. Sam most jest dość stromy, a idealnie wypolerowane butami turystów kamienie są tak śliskie, że zrobiono poprzeczne „krawężniki” od jednej strony mostu do drugiej, żeby z niego nie zjechać. Z obsługą w barze z piwem czy lodziarni bez problemu można dogadać się po polsku. Nie sądziłem, że turystyczna obecność Polaków na Bałkanach zaznaczy się aż tak mocno. W końcu co 3-4 samochód na wybrzeżu w Chorwacji ma polskie rejestracje. Czwartek, 1 września 2016 r. Dzień wyjazdu z Promajny, drogi dalej. Około południa w pełni słońca spadł gęsty deszcz przyniesiony przez chmury, które przedarły się nad wysoką na ponad 1500 m stromą górą, która górowała nad całym wybrzeżem, znajdując się jednocześnie zaledwie kilka kilometrów od morza. Wyruszyliśmy w kierunku Dubrownika. Jak pisałem wcześniej, przez Bośnię i Hercegowinę, która ma ok. 20-kilometrowy pas wybrzeża. Jedyny kurort BiH, Neum, z niższymi cenami niż w Chorwacji, nie spodobał mi się. W tym miejscu morze wygląda jak jezioro, jest wyjątkowo ograniczone górami, a domki nastawiane jeden na drugim (w Chorwacji akurat też tak często jest). Ogólnie mam wrażenie, że gdyby zrobić bazę wszystkich miejsc i kwater w Chorwacji, a następnie wylosować jakąś kwaterę, to jej miejsce byłoby nieciekawe. Apartamenty są ogólnie wszędzie, prawie wszystko jest na wynajem. Żyje się głównie z turystów. Ale niestety wiele z nich jest przy ruchliwej ulicy, w gęstej zabudowie, w hałaśliwym kurorcie typu Makarska. Co wiąże się też z zatłoczoną i przeciętną plażą. Chorwację mogę polecić, ale należy starannie wybrać gdzie się będzie mieszkać. Dojechaliśmy do Dubrownika. Parkowanie na ulicy 25 zł za godzinę, aż do nocy. Pojechaliśmy więc trochę poza centrum, zaparkowaliśmy bezpłatnie i podjechaliśmy 2 przystanki autobusem. Bilet jednorazowy 9 złotych… Chciałoby się zapytać, czy jesteśmy w… Nowym Jorku? Ale tam komunikacja nie jest taka droga. Na pewno nie są to ceny z tej części Europy. Dubrownik zrobił na nas wrażenie, podobnie jak Split. Zastanawiając się kto mieszka w samym starym mieście, spotkaliśmy kilku mieszkańców, ale znacznie więcej tabliczek „Apartman” przy drzwiach. Zrozumiałe. Swoje mieszkanie można wynająć za bardzo konkretne pieniądze. Nawet, gdy ktoś się tu urodził, to koszt alternatywny mieszkania tu dalej (utracone korzyści z tego powodu) jest zbyt wysoki. Poza tym nie można dojechać autem, nie wiem jak daleko można je w ogóle zaparkować, dźwiganie zakupów w górę miasta (ok. 50 m różnicy poziomów) też po którymś razie odbiera czar mieszkania w kilkusetletnich murach. Nocleg tego dnia zaplanowaliśmy już w Czarnogórze, w jednej z pierwszych miejscowości, Igalo. Podczas wieczornego spaceru promenadą po kolacji zobaczyliśmy, że cała plaża w tej miejscowości to dosłownie wylany beton. Trochę dramat. Poniedziałek, 2 września 2016 r. Zwiedzanie tego dnia rozpoczęliśmy od sąsiedniej miejscowości Herceg Novi. Następnie ruszyliśmy brzegiem Zatoki Kotorskiej, jedynego, kilkuramiennego fiordu na wybrzeżu Adriatyku. Po drodze zahaczyliśmy o niewielką, urokliwą miejscowość Perast. Późnym popołudniem dotarliśmy do Kotoru. Stare Miasto położone było u podnóża góry, na którą wspinał się gruby, obronny mur. Wspaniały klimat, w stylu Splitu i Dubrownika, tylko ludzi mniej. Już po zachodzie słońca dotarliśmy do miejscowości Svieti Stefan, znanej z małej wysepki połączonej niewielkim mostem z lądem. Znalazłem taką informację w przewodniku, ale pewnie jeszcze, gdy czytałem go w Polsce, więc na miejscu byłem zaskoczony. Zabytkowe stare miasto przerobiono na… hotel. Na wyspę nie ma wstępu. Mimo, że są tam miejsca publiczne, takie jak zabytkowy kościół itp. Tak jakby wrocławski Ostrów Tumski przerobić na hotel. Niesmak. Przed 23 dojechaliśmy prawie na sam koniec Czarnogóry, gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg, do najbardziej albańskiego miasta w Czarnogórze, Ulcinj. O godzinie 20, główna ulica prowadząca do starego miasta, na którego końcu, tuż przy morzu, był nasz apartament, zamienia się w ruchliwy deptak. Zakaz wjazdu. Czuć arabski chaos. Dużo aut, ciasne, niedoświetlone uliczki, po bokach głupio zaparkowane samochody z wieloma rysami. Znaleźliśmy w końcu miejsce jak najbliżej murów starego miasta, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Jazda i parkowanie tutaj to zadanie dla naprawdę doświadczonego kierowcy, którym, nieskromnie się pochwalę, jestem :), ale też wyłącznie ludzi opanowanych. Pomyślałem o kilku osobach, które by tu zwariowały. Parkowanie było równoległe, przy murze, z koniecznym użyciem hamulca ręcznego, na stromym wzniesieniu, na słabo oświetlonej uliczce. Przekroczyliśmy mury starego miasta, znaleźliśmy nasz apartament, zostawiliśmy rzeczy (wzięliśmy tylko to, co potrzebne na 1 noc) i poszliśmy coś zjeść do restauracji tuż obok apartamentu z pięknym widokiem na morze. Morze było ciemne jak atrament, ale skały ładnie podświetlone. Przy stole obok, oczywiście Polacy. Wtorek, 3 września 2016 r. Ta, ostatnia część podróży ma charakter prawie wyłącznie techniczny – po prostu wracamy. Mapy Google proponowały trasę taką samą, czyli przez Chorwację, co byłoby jednak nudne, a wręcz frustrujące – siedzieć tyle godzin w samochodzie i widzieć dokładnie to samo, co się widziało. Dlatego wybraliśmy trasę przez Serbię i Węgry. Znalazłem tani i dobry nocleg ze śniadaniem przy autostradzie pod Belgradem. Niezbyt daleko zajechaliśmy, bo 600 km, ale to 9 godzin drogi, więc czasowo połowa trasy. Trasa przez Czarnogórę była wspaniała, przez góry, ale poprowadzona doliną rzeki o niesamowitym kolorze, która wyrzeźbiła piękny kanion, tak, że nie było ani wielu ostrych zakrętów ani dużej, odczuwalnej różnicy poziomów. Strome góry na lewo i prawo. A po prawej stronie, co jakiś czas „galeria” (czyli pół-tunel) pociągu, który przez większość trasy jeździł w tunelu w skale. Nie mogliśmy uwierzyć, że ktoś wpadł na pomysł poprowadzenia tutaj trasy kolejowej i zrealizował go. Środa, 4 września 2016 r. Widoki tego dnia były już typowe, znane nam z naszej części Europy – płasko i zielono. Do tego godzinna kolejka na granicy między Serbią a Węgrami (Unią Europejską), przed którą było obozowisko uchodźców. Po 2 w nocy dotarliśmy bezpiecznie do domu. I tak skończyła się prawie 2-tygodniowa wycieczka. Jestem zadowolony z tego co zobaczyłem i pewnie jeszcze wrócę do Chorwacji tam, gdzie nie byłem, np. na północ i tam, gdzie nie dojechałem, czyli do Albanii, Macedonii, Serbia też pewnie zasługuje na więcej niż przejazd autostradą. 🙂 Główna porada dla wybierających się do Chorwacji – starannie wybrać miejscowość, apartament, sprawdzić okoliczne plaże, żeby poczuć się faktycznie jak nad Adriatykiem, a nie jak w Mielnie czy Władysławowie (dobór miejscowości nieprzypadkowy).
W 1876 Serbia wypowiedziała wojnę Imperium Osmańskiemu i zjednoczyła się z Bośnią oraz Czarnogórą, jednak już w 1878 roku Bośnia i Hercegowina została przyłączona do Austro-Węgier. W 1882 państwo zmieniło nazwę na Królestwo Serbii. W 1913 do Serbii zostało przyłączone Kosowo i część Macedonii.
Lubię klimat przejść granicznych. Jakoś tak mam, że raczej nie rusza mnie spędzenie dwóch godzin pomiędzy państwami czy nawet przeszukiwanie bagażu. Może to jest skutek tego, że kiedy miałem 10 lat, jedną z moich pierwszych granic [jeśli mowa o tych z kontrolą] była granica Izraela? Na granicy masz wrażenie, że zaraz zacznie się nowy etap podróży, coś ciekawego. Pieczątka wyjazdowa zostaje wbita do paszportu i jesteś na tak zwanym pasie ziemi niczyjej. Kilkaset metrów dalej kolejna kontrola graniczna - następna pieczątka wpada, następne przeglądanie bagażu - słowem, coś nowego. (pieczątki na zdjęciach (jeszcze w starym paszporcie!) mają różne daty, ale to jest to samo przejście graniczne - Izrael/Jordania, Wadi Arava. Czasami nawet po ich wyglądzie widać, że zmieniliśmy krąg kulturowy) Kiedy jechaliśmy na Bałkany w 2015 roku, kilka miesięcy przed wybuchem kryzysu migracyjnego, wybraliśmy przejście graniczne (czy też - jak to jest nazywane po węgiersku - határátkelőhely) przeznaczone głównie dla lokalnych mieszkańców. Węgierska odprawa w nowym terminalu, standardy unijne, odprawiają nas szybko. Natomiast serbska strona granicy to już zupełnie inna para kaloszy. Pamiętająca chyba czasy socjalizmu wiata z równie starym szlabanem i budka urzędasa imigracyjnego. Tu akurat bardzo wyraźnie widać, jak zmieniło się po przejechaniu 100 metrów... jest tak bardziej po "wschodniemu", czuć, że opuściliśmy objęcia Unii Europejskiej i wjechaliśmy do innego kraju. I nie, wtedy nie było jeszcze muru na granicy Węgry-Serbia. Inne przejście, pół roku później. Granica ukraińsko-słowacka, zimna styczniowa noc, -18 stopni. W końcu wjeżdżamy na teren przejścia; ukraiński celnik nie może się nadziwić, że nie mamy ze sobą papierosów. Udaje się bez pójścia na tak zwany kanał (czyt. przeszukanie absolutnie całego auta). Przychodzą służby graniczne Ukrainy, biorą nasze paszporty. Przez 40 minut czekamy, bo trochę długo to trwa... w końcu nam je przynoszą, stempelki wyjazdowe z Ukrainy są już wbite. Natomiast w słowackim budynku imigracyjni i celnicy uwijają się dosłownie w chwilę. Dziesięć minut i jesteśmy już na terytorium UE! To samo, co w Serbii - 100 metrów, a taka różnica w mentalności. Co kraj, to obyczaj - to widać na granicy chyba najbardziej wyraźnie. I nie - Ukraina czy Serbia wcale nie są gorsze. To po prostu jest już kultura wschodnia i południowa - inna od najbardziej rozpowszechnionej w Polsce (zachodniej). Nie "gorsza". Po prostu inna. Naprawdę rzadko kiedy się zdarza, żeby istniejąca (tzn. taka z kontrolą) granica nie oddzielała dwóch mocno różniących się od siebie światów. Taka sytuacja przychodzi mi do głowy, jak myślę o Neum - bośniackie miasteczko, przecinające Chorwację na dwie części. Tam zmiana państwa była prawie niezauważalna... dopiero dalej, w Bośni, było czuć, że to już nie jest Chorwacja. Inna sprawa, że akurat w tym miejscu kontrola sprowadza się do popatrzenia na paszporty i w ogóle nie ma klimatu granicy. Chociaż w sumie kilometr dalej jest inne przejście (już ze standardową kontrolą), przeznaczone wyłącznie dla lokalnych mieszkańców... i tam też nie widać różnicy między jedną i drugą stroną granicy. Tak czy inaczej, nie traktuję granic jako "zła koniecznego". Granica jest pewnego rodzaju doświadczeniem, wjazdem do nowego kraju... i może być też np. urozmaiceniem dosyć monotonnej drogi, jak na przykład na przejściu granicznym pomiędzy Chorwacją i Serbią. Przy zmianie państwa zawsze się coś dzieje! Share:
Komisja Europejska notyfikowała członkostwo Biura Narodowego Bośni i Hercegowiny w Porozumieniu Wielostronnym. Oznacza to zniesienie obowiązku kontroli certyfikatów Zielonych Kart w odniesieniu do pojazdów zarejestrowanych w tym kraju. Podobnie, zmotoryzowani z innych państw Porozumienia, w tym z Po
30 sierpnia 2015 bih, Bośnia i Hercegowina, Mostar, Pocitlej, Sarajewo Z Dubrownika do Zagrzebia chcemy dostać się przez Bośnię i Hercegowinę. Głównie skusiła nas okładka przewodnika Lonely Planet z mostem Mostaru i kilka ciepłych słów o tym kraju. Czy warto skrócić tędy drogę i ominąć chorwackie autostrady? Definitywnie tak! Z Dubrownika kierujemy się na Metković i tamtejsze przejście graniczne. Zastajemy oczywiście kolejkę. Celnicy w upale ewidentnie stracili zapał do czegokolwiek, więc i to samo musi spłynąć na turystów. Ot… przypomnieć sobie można czasy, gdy nie byliśmy w UE. Ostatecznie dostajemy stempel w paszporty i ruszamy drogą M17 biegnącą wzdłuż wijącej się między górami Neretwy. Počitelj Zatrzymujemy się na chwilę w małej miejscowości Počitelj, by wdrapać się na opuszczoną wieżę. Teren dookoła aż zachęca do wędrówki, a z murów położonych na szczycie wzgórza roztacza się wspaniały widok na zamek i meczet. Nas jednak goni czas i droga, więc zadowalamy się widokiem z okien fortyfikacji i ruszamy dalej. Mostar czeka. wewnątrz wieży Po dotarciu do Mostaru nie bardzo wiedzieliśmy co ze sobą zrobić. Brak oznaczeń, brak parkingu. Kilku lokalnych, podwórkowych właścicieli nagania na klepisko żądając za miejsce zbójeckiej ceny. Ostatecznie parkujemy przy głównej drodze na zachód od Starego Mostu. Spalone upałem miasto wydaje się przygnębiająco uśpione. Jakby zmęczyło się swą historią, podziałami i ludźmi. Niegdyś była to perła w Imperium Osmańskim, w której rozwijało się rzemiosło i sztuka. Sulejman dla zwieńczenia chwały regionu zlecił budowę mostu, który po 11 latach budowy zawisł nad rzeką (1557 r.) i od razu stał się cudem inżynierii tamtej epoki. Stary most, wokół którego przez 427 lat kręciło się życie regionu, runął zniszczony ostrzałem artylerii w 1993r. A wkrótce za nim runęło miasto. Walczący najpierw przeciwko Serbom, ramię w ramię, Bośniacy i Chorwaci zwrócili się przeciwko sobie. Wybuchły bratobójcze walki a miasto zostało znów podzielone – tym raze nie wzdłuż rzeki a ulic. Obie strony nie żałowały sobie kul, pocisków i moździerzy. Po dwóch latach Mostar stał się stertą kamieni. Z blisko trzydziestu meczetów ocalał jeden. Od zakończenia walk i wymuszonego pojednania w 1995 miasto jest odbudowywane. Bosanska kafa Kawa bośniacka (bosanska kafa) podawana tradycyjnie na tacy to mała filiżanka, słodycze – rachatłukum (rahat ulokum, czyli „ukojenie gardła” o konsystencji galaretki) oraz oczywiście zaparzona w miedzianym tygielku z długą rączką (dżezwa) kawa. Do tego obowiązkowo szklanka wody. Nasiona kawy są zawsze bardzo drobno mielone. My przechodzimy przez Stary Most i okolicę, a nie mogąc odmówić sobie kawy po bośniacku (bosanska kafa) siadamy na chwilę przy ulicznym targu i straganach. Czarny wywar ze zmielonych na pył ziaren zostaje podany tradycyjnie na tacy. Jedna filiżanka wystarczy by stanąć szybko na dwie nogi, więc… co zrobić…. chodzimy jeszcze chwilę po centrum walcząc z kofeiną we krwi i upałem. Ostatecznie słońce zmusza nas do odwrotu. Mostar zostawiamy za sobą. Sarajewo Źle oszacowaliśmy czas i siły dziś. Do Sarajewa wjeżdżamy zbyt późno, by poświęcić na nie choć godzinę włóczenia się. Musimy zadowolić się kilkoma widokami z auta i odjechać z rozbudzonym apetytem. Wrażenie jest jednak pozytywne. Pomimo licznych śladów po kulach mniejszych i większych oraz smutnej historii nakreślonej przez długie lufy snajperów miasto jest żywe, ruchliwe i zaskakujące swoim względnym nieładem. Ostatni widok, jaki nas żegna, zapadając jednocześnie w pamięć, to cmentarz Kovaci pokrywający białymi, szpiczastymi nagrobkami całe wzgórze. Podczas oblężenia 1992-95 snajperzy zabili ponad 10tyś osób i ranili 50tyś. Jedyną drogą ucieczki z miasta był 800m tunel pod lotniskiem. Warto wspomnieć, że tu, od wystrzału z pistoletu zaczęła się Pierwsza Wojna Światowa a interpretacja tego wystrzału (pomijając konsekwencje) jest chyba do dziś zgoła inaczej definiowana przez Serbów i Austriaków. Rzut oka z autostrady na Bośniackie Piramidy i kierujemy się na Jajce! Tak, tak – Jajce!
Przeprowadzony przez rewolucjonistów serbskich zamach sarajewski 28 VI 1914, w którym zginął austro-węgierski następca tronu arcyksiążę Franciszek Ferdynand, stał się bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej. W 1918 Bośnia i Hercegowina weszła w skład nowo powstałego Królestwa SHS (od 1929 Jugosławii).
Wyjeżdżając samochodem na Bałkany warto pamiętać o kilku formalnościach i załatwić je z wyprzedzeniem. Naszym największym zmartwieniem było przekraczanie granic na Bałkanach, szczególnie to, że jechaliśmy tam z dwoma różnymi paszportami z polskim i egipskim. Ponieważ nie znalazłam w sieci żadnego wpisu traktującego o tym jak długo może trwać czekanie na granicach ani jak podróżuje się po Bałkanach posiadając w Polsce kartę pobytu, sama przygotowałam dla was taki tekst. Mam nadzieję, że będzie przydatny i zachęci więcej osób do podróżowania w tym kierunku. Jakie dokumenty są potrzebne jadąc samochodem na Bałkany? Ile trwa przekraczanie granic? Na te pytania odpowiem z poniższym poście. Spis treści1 Nasza trasa na Bałkany2 Wymagane dokumenty Lista potrzebnych dokumentów:3 Wymagane dokumenty dla Dokumenty dla Dokumenty dla osoby posiadającej kartę pobytu w Bośnia i Hercegowina4 Przekraczanie granic na Bałkanach – ile zajmuje czasu? Chorwacja-Bośnia i Bośnia i Hercegowina-Chorwacja5 Podsumowanie Nasza trasa na Bałkany Zacznijmy od tego jak wyglądała nasza trasa. Na Bałkany jechaliśmy przez Czechy, Słowację i Węgry. Najpierw byliśmy w Serbii, stamtąd pojechaliśmy do Kosowa, później do Macedonii, Albanii, Czarnogóry, do Dubrownika w Chorwacji i na koniec do Bośni i Hercegowiny. O finansowym podsumowaniu naszej podróży możecie przeczytać tutaj. Wymagane dokumenty samochodu Jadąc na Bałkany pamiętajcie, że większość państw nie należy tam ani do Unii Europejskiej ani do strefy Schengen. Co za tym idzie nie wystarczy okazać ubezpieczenia OC. Przed wyjazdem trzeba poprosić ubezpieczyciela o wystawienie zielonej karty. W niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych jest to już wliczone w cenę rocznego OC, w innych za zieloną kartę trzeba dodatkowo zapłacić. Pamiętajcie jednak żeby mieć zieloną kartę wydrukowaną. Przed nami na granicy chorwacko-bośniackiej zatrzymali samochód z Polski bo kierowca miał zieloną kartę na telefonie. Nie wiem jak zakończyła się historia tego kierowcy, ale chcieli aby na granicy wykupił ubezpieczenie ponieważ nie uznają wersji elektronicznej dokumentu. Takie są wymogi, że zielona karta musi być w wersji papierowej więc pamiętajcie o tym. Niewiele pracy dla was, a unikniecie niepotrzebnego stresu. Zielona karta działa w Serbii, Macedonii, Albanii, Czarnogórze i Bośni i Hercegowinie. Jeśli wybieracie się również do Kosowa to tam po przekroczeniu granicy będziecie musieli wykupić dodatkowe ubezpieczenie. Cena takiego ubezpieczenia to 15 euro na 15 dni. Przy kontroli od strony Kosowa, strażnicy graniczni sami kierują do miejsca gdzie ubezpieczenie należy wykupić. Warto mieć ze sobą gotówkę bo np. tam gdzie my je kupowaliśmy nie można było płacić kartą. Granicę przekraczaliśmy w Merdare i tam bez problemu zakupiliśmy ubezpieczenie. Oczywiście potrzebne są też te podstawowe i oczywiste dokumenty tzn. dowód rejestracyjny samochodu oraz prawo jazdy. Co prawda prawa jazdy na granicy nie sprawdzają, ale kontrole policyjne na Bałkanach są dosyć częste. My mieliśmy przyjemność być zatrzymani i sprawdzeni w Czarnogórze. Polskie prawo jazdy wystarcza do podróżowania po Bałkanach, wszędzie jest uznawane. Do podróży na Bałkany nie musicie posiadać międzynarodowego prawa jazdy. Lista potrzebnych dokumentów: – dowód rejestracyjny auta – prawo jazdy (wystarczy polskie) – zielona karta – dodatkowe ubezpieczenie jeśli jedziecie do Kosowa (wykupowane na granicy) Wymagane dokumenty dla turystów Dokumenty dla Polaków Przejdźmy do wymaganych dokumentów dla turystów podróżujących na Bałkany. Najpierw jak wygląda sytuacja dla Polaków. Do Serbii, Macedonii, Albanii, Czarnogóry, Chorwacji i Bośni i Hercegowiny wjedziecie bez problemu posiadając jedynie dowód osobisty. Oczywiście można zabrać ze sobą paszport, ale nie jest to wymagane od obywateli Polski. Jedynie wjazd do Kosowa wymaga posiadania paszportu. Tam z samym dowodem osobistym już nie wjedziemy. Dokumenty dla osoby posiadającej kartę pobytu w Polsce Wiem, że czyta naszego bloga dużo osób będących w związkach mieszanych oraz takich które mają znajomych cudzoziemców mieszkających w Polsce. Wiemy jak trudno znaleźć jest sprawdzone informacje o tym jak w praktyce wygląda przekraczanie granic poza strefą Schengen i UE. Jakich dokumentów potrzebuje na Bałkany osoba pochodząca z kraju spoza UE posiadająca zezwolenie na pobyt w Polsce? Czyli w skrócie jakich dokumentów potrzebował mój Egipcjanin? Wymagania wizowe na Bałkany powstrzymały nas kilka lat temu przed wyjazdem do tej części Europy. Teraz problemu już nie ma. Do wszystkich państw bez wizy może wjechać osoba posiadająca zezwolenie na pobyt w jednym z krajów strefy Schengen. Ze względu na kraj różni się czas jaki cudzoziemiec może tam spędzić oraz akceptowany rodzaj zezwolenia na pobyt w kraju strefy Schengen. Zacznijmy więc od początku. Serbia Cudzoziemiec posiadający zezwolenie na pobyt czasowy lub stały jednego z państw należących do strefy Schengen albo wizę wydaną przez jedno z państw członkowskich UE lub strefy Schengen, Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych może przebywać na terenie Serbii bez konieczności posiadania wizy do 90 dni w okresie 6 miesięcy. Dokładne informacje możecie znaleźć i zweryfikować na stronie ambasady Republiki Serbskiej w Warszawie. Kosowo Cudzoziemiec posiadający zezwolenie na pobyt kraju strefy Schengen lub wizę wielokrotnego wjazdu wydaną przez kraj strefy Schengen, może przebywać w Kosowie do 15 dni bez konieczności posiadania wizy. Wyjątek wizowy dotyczy też cudzoziemców posiadających ważny dokument podróży wydany przez kraj należący do UE, strefy Schengen, Stany Zjednoczone, Kanadę, Australię i Japonię. Ponieważ w Polsce nie ma ambasady Kosowa, informacje pochodzą ze strony ambasady Kosowa w Berlinie. Tam możecie sprawdzić wymagania wizowe wybierając kraj pochodzenia z listy. Macedonia W Macedonii sytuacja wygląda trochę inaczej gdyż nie można tam wjechać posiadając zezwolenie na pobyt czasowy. Wymagane jest zezwolenie na pobyt stały. Osoby posiadające zezwolenie na pobyt stały lub wizę wielokrotnego wjazdu typu „C” wydane przez kraj należący do strefy Schengen mogą przebywać w Macedonii do 15 dni bez konieczności aplikowania o wizę. Dane pochodzą ze strony ambasady Macedonii w Berlinie. Albania Cudzoziemiec posiadający ważną wizę Schengen wielokrotnego wjazdu lub zezwolenie na pobyt w jednym z państw należących do strefy Schengen może przebywać na terenie Albanii do 90 dni bez konieczności posiadania wizy. W przypadku wjazdu z wizą oczywiście czas pobytu zależy również od daty ważności wizy. Wjeżdżając do Albanii z wizą Schengen należy pamiętać, że musi ona być użyta wcześniej w innym kraju strefy Schengen tzn. nie można przylecieć do Albanii na takiej wizie spoza strefy Schengen. Najpierw trzeba wjechać do kraju Schengen, a następnie można z taką wizą podróżować do Albanii. Informacje pochodzą ze strony ambasady Albanii w Polsce. Czarnogóra Osoba posiadająca ważną wizę Schengen, wizę wydaną przez Wielką Brytanię, Irlandię lub Stany Zjednoczone lub zezwolenie na pobyt stały* w tych krajach, może przebywać na terenie Czarnogóry do 30 dni bez wizy. *Bardzo trudno jest znaleźć w sieci informacje na temat wjazdu do Czarnogóry. Ambasada w Warszawie nie ma na przykład strony internetowej. Strony podają różne informacje, według niektórych można wjechać do Czarnogóry posiadając zezwolenie na pobyt czasowy w kraju Schengen, inne mówią o konieczności posiadania stałej karty pobytu. Link z którego korzystałam ja jest tutaj. W razie wątpliwości przed wyjazdem skontaktujcie się z ambasadą mailowo. Chorwacja Z Chorwacją sprawa jest prosta. Chociaż nie należy do strefy Schengen to należy do Unii Europejskiej tak więc cudzoziemiec posiadający wizę lub zezwolenie na pobyt kraju strefy Schengen może przebywać w Chorwacji do 90 dni bez konieczności posiadania chorwackiej wizy. Bośnia i Hercegowina Cudzoziemiec posiadający ważną wizę wielokrotnego wjazdu lub zezwolenie na pobyt wydane przez kraj strefy Schengen, Unii Europejskiej lub Stany Zjednoczone może przebywać w Bośni i Hercegowinie do 30 dni bez konieczności posiadania wizy. Źródło to strona ambasady Bośni i Hercegowiny w Norwegii. Przekraczanie granic na Bałkanach – ile zajmuje czasu? Nikt nie da wam jednoznacznej odpowiedzi ile czasu zajmuje przekraczanie granic. To zależy od przejścia granicznego, godziny, miesiąca kiedy podróżujecie i od wielu innych czynników. Możemy natomiast podzielić się z wami tym ile czasu zajęło to nam w sierpniu 2018. Węgry-Serbia Przejście graniczne: Röszke O której dojechaliśmy: ok. 9:00 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 3 godziny Nie polecam tego przejścia granicznego ze względu na to, że są ogromne kolejki. Albo przyjedźcie tam wcześniej, albo wybierzcie inne przejście graniczne. Serbia-Kosowo Przejście graniczne: Merdare O której dojechaliśmy: 19:00 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 25 minut Poszło szybko. Sprawdzili nasze dokumenty, dowód rejestracyjny auta, bez problemu wykupiliśmy też dodatkowe ubezpieczenie na Kosowo. Kosowo-Macedonia Przejście graniczne: Elez Han O której dojechaliśmy: 13:30 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 30 min Całkiem szybko przekroczyliśmy granicę. Po macedońskiej stronie strażnik graniczny nie do końca wiedział co zrobić z egipskim paszportem i kartą pobytu. Chwilę mu zajęło żeby znaleźć swojego przełożonego i skonsultować co z nami zrobić. Koniec końców nie było jednak problemu, po kilku minutach wrócił i puścił nas dalej. Macedonia-Albania Przejście graniczne: Saint Naum nad jeziorem Ochrydzkim O której dojechaliśmy: 15:55 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 25 minut Wydaje się, że poszło szybko, ale prawie na tej granicy zakończyła się nasza podróż. Przejście graniczne jest bardzo małe, jedna urzędniczka po stronie albańskiej sprawdzała samochody wjeżdżające do Albanii i te wyjeżdżające. Kiedy dojechaliśmy przejście graniczne było puste. Niestety całe je zablokowaliśmy, ponieważ strażniczka uparła się, że Mohamed musi mieć do Albanii wizę. Całą historię opisałam na naszym fanpage’u. Nie chcieli nas puścić twierdząc, że Mohamed potrzebuje wizę, której tak naprawdę nie potrzebuje. Sprawdzona informacja w ambasadzie Albanii w Polsce. W końcu po mojej interwencji i powtórzeniu kilka razy, że kontaktowałam się z ambasadą Albanii, puścili nas. Nie wiemy czy byli przekonani o naszej racji czy po prostu chcieli się nas pozbyć. Pierwszy raz zdażyło nam się, że strażnicy graniczni nie znali prawa swojego kraju ani wymagań wizowych. Doszliśmy do wniosku, że to dlatego iż było to małe przejście graniczne, bo przy wyjeździe z Albanii nie było żadnego problemu. Jak uniknąć problemu? Polecam zapisać sobie w telefonie wersję offline strony internetowej ambasady Albanii. Możecie zapisać ja i po angielsku i po albańsku. W razie gdyby spotkała was taką kontrola jak i nas, możecie pokazać dowód. My zrobiliśmy tak dopiero wyjeżdżając z Albanii i akurat nie było tam już to potrzebne. Wcześniej nie przyszło nam to do głowy. No kto by przewidział, że strażnicy graniczni nie będą poinformowani o tym że karta pobytu kraju Schengen zwalnia z konieczności posiadania wizy? Nawet nam to przez myśl nie przeszło. Widać trzeba być zawsze przygotowanym 😉 Albania-Czarnogóra Przejście graniczne: Hani i Hotit O której dojechaliśmy: 17:00 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 30 minut Wbrew naszym obawom przy wyjeździe z Albanii nie było żadnych problemów. Wjeżdżając do Czarnogóry, strażniczka graniczna była zdziwiona widząc egipski paszport i kartę pobytu. Nie bardzo wiedziała co z nimi zrobić, ale zapytała innego strażnika obok i puściła nas od razu. Czarnogóra-Chorwacja Przejście graniczne: Debeli Brijeg O której dojechaliśmy: 23:05 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 35 minut Mieliśmy nadzieję, że tak późno nie będzie kolejki na granicy, ale niestety. Na szczęście nie staliśmy zbyt długo. Wszystko poszło sprawnie i bez problemów z dokumentami. Chorwacja-Bośnia i Hercegowina Przejście graniczne: Brgat Gornji O której dojechaliśmy: 17:40 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 40 minut Bardzo małe przejście graniczne. Akurat w sierpniu 2018 roku po drodze były jeszcze roboty drogowe tak więc sam dojazd zajął też więcej czasu. Samo przekroczenie granicy bezproblemowe. Sprawdzono nam wszystkie dokumenty, paszport Mohameda, mój dowód, dowód rejestracyjny samochodu i zieloną kartę. Bośnia i Hercegowina-Chorwacja Przejście graniczne: Gradiška O której dojechaliśmy: 11:58 Ile czasu zajęło przekroczenie granicy: 22 minuty Szybko i bez problemów. Najszybciej przekroczona przez nas granicą w trakcie podróży po Bałkanach. Podsumowanie Przekraczanie granic na Bałkanach nie było takie straszne. Zazwyczaj zajmowało nam od 20 do 40 minut. Wyjątkiem było przejście graniczne Röszke między Węgrami a Serbią, które było bardzo zatłoczone. Staliśmy tam w temperaturze ponad 30°C i myśleliśmy, że zwątpimy w świat. Tego przejścia nie polecam. Co do naszej przygody na granicy Macedonia-Albania chyba nie mam już komentarza. Jeśli jedziecie na Bałkany z osobą która ma kartę pobytu w kraju strefy Schengen, to na tym przejściu granicznym trzeba uzbroić się w cierpliwość. I mieć w zapasie stronę internetową ambasady Albanii z wymaganiami wizowymi. Taka rada od nas. Mamy nadzieję, że nasz post pomoże wam zorganizować własny wyjazd na Bałkany samochodem 🙂 Jeśli macie jakieś pytania związane z dokumentami, przekraczaniem granic itd. to dajcie znać w komentarzach. Może o czymś zapomnieliśmy, a warto byłoby uzupełnić tekst. Jeśli post wam się przydał to też dajcie znać. Będzie nam miło jeśli podzielicie się nim dalej.
Wycieczka po Bałkanach - Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra HB, Wyc. objazdowe, Czarnogóra, Wycieczki objazdowe, transport Autokar, biuro podróży INDEX
Czarnogóra, Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja sierpień 2018 Słowo wstępu Jednym z najciekawszych regionów w Europie są Bałkany, zamieszkałe przez kilka narodów. Rozpad starej Jugosławii był tragiczny w skutkach. Szczególnie widoczne są one dzisiaj w Bośni i Hercegowinie. Będąc na miejscu mocno dociera do świadomości, jak katastrofalne są konsekwencje wojny. Ale Bałkany to nie tylko historia, ale również niesamowita przyroda. Góry lub kaniony w Czarnogórze czasami przypominają fiordy w Norwegii. Są też mało skomercjalizowane. Jednak transportem publicznym bardzo trudno, albo wręcz niemożliwe, jest się tam dostać. Dlatego potrzebny jest samochód. Chorwacja to przepiękne wybrzeże Adriatyku. Chorwacja wyróżnia się też europejskim poziomem, jeśli o chodzi o infrastrukturę drogową. W Albanii spędziłem zaledwie jeden dzień, więc nie mam też wielu spostrzeżeń. Ludzie we wszystkich krajach byli bardzo mili. Czułem się też bezpiecznie. Kraje bałkańskie mocno się rozwijają i wykorzystują potencjał, który mają. Jest to rejon fascynujący pod wieloma względami. Lubię takie klimaty i na pewno wrócę na Bałkany. Koszty podróży [Czarnogóra] Poniżej znajduje się moje bardzo subiektywne porównanie cen zastanych w miejscu podróży do cen jakie mamy w Polsce. Wartość 100% to ceny tak jak w Polsce. Kolor zielony oznacza, że pozycja jest tańsza. Kolor czerwony oznacza, że pozycja jest droższa. Im bliżej 0% tym jest taniej. Koszty podróży [Albania, Bośnia i Hercegowina] Poniżej znajduje się moje bardzo subiektywne porównanie cen zastanych w miejscu podróży do cen jakie mamy w Polsce. Wartość 100% to ceny tak jak w Polsce. Kolor zielony oznacza, że pozycja jest tańsza. Kolor czerwony oznacza, że pozycja jest droższa. Im bliżej 0% tym jest taniej. Koszty podróży [Chorwacja] Poniżej znajduje się moje bardzo subiektywne porównanie cen zastanych w miejscu podróży do cen jakie mamy w Polsce. Wartość 100% to ceny tak jak w Polsce. Kolor zielony oznacza, że pozycja jest tańsza. Kolor czerwony oznacza, że pozycja jest droższa. Im bliżej 0% tym jest taniej. Plan podróży # Plan Dzień 1Przylot popołudniem z Katowic do Podgoricy (Czarnogóra). Przejazd autem do Ulcinj i nocleg. Dzień 2Przejazd na plażę Valdanos, a później na Wielką Plażę piaszczystą w Ulcinj. Około południa przejazd do Szkodry (Albania). Powrót do Ulcinj (Czarnogóra) wieczorem. Dzień 3Przejazd na plażę Crvena Glavica obok Sveti Stefan. Punkt widokowy na wzgórzu na Budvę. Przejazd do parku narodowego Lovćen. Powrót do Ulcinj. Dzień 4Zwiedzanie Ulcinj. Spakowanie się. Przejazd do parku narodowego Jezioro Szkoderskie, do kilku punktów widokowych bardzo wąską drogą wiodącą czasami nad przepaściami. Przejazd do Sarajewa (Bośnia i Hercegowina). Po drodze zatrzymanie się na fotki przy rzece Piva. Emocjonujący przejazd wieczorem przez przejście graniczne w Brijeg. Późny przyjazd do Sarajewa. Dzień 5Zwiedzanie Sarajewa. Popołudniowy (o godz. 17:00) przejazd widokowym pociągiem do Mostaru. Zwiedzanie Mostaru i nocleg. Dzień 6Zwiedzanie Mostaru i przejazd autobusem (o godz. 12:30) do Dubrownika (Chorwacja). Zakwaterowanie w Dubrowniku i zwiedzanie. Dzień 7Poranne zwiedzenia wioski opuszczonych hoteli Kupari (przejazd Uberem). Powrót do Dubrownika i zwiedzanie. O godz. 17:00 wyjazd do Kotoru (Czarnogóra) autobusem. Dzień 8Zwiedzanie Kotoru. Wynajęcie motorówki i zwiedzanie Zatoki Kotorskiej do Adriatyku. O godz. 19:00 przejazd autobusem z Kotoru do Podgoricy. Wzięcie taksówki ze stacji autobusowej w Podgoricy na lotnisko. Późny wylot do Polski.
| Нусощузθթо ረсв | Пቺշէ калաጅ |
|---|
| Εβужθрсօнև х փагл | Τ оскመχе |
| Цяλоቲо йококтерեվ | Уδиρևчևнι ψосвутև ሴխሀиретвι |
| Уሐиኦеքիмιм е | Եгոмулጩ տετու շοпаճωщοሮ |
| Λወбոբիщεηи е | Клեյу я |
| Εдицисвառа ζዣሜեጮεг ուσοβи | Лашεլидр πуእως |
Bośnia i Hercegowina Chorwacja: Długość całkowita 932 km: Historyczny; kreacja: 1913: Bieżący utwór 2006 Granica między Bośnią i Hercegowiną oraz Chorwacj
Bośnia i Hercegowina Flaga Lokalizacja Informacje Stolica Sarajewo Ustrój federacja Waluta marka transferowa/zamienna (BAM) Strefa czasowa +1:00 Powierzchnia 51 129 km² Liczba ludności 3 507 017 Język urzędowy bośniacki, chorwacki, serbski (ustandaryzowane formy języka serbsko-chorwackiego) Religia dominująca islam, prawosławie, katolicyzm Kod telefoniczny +387 Napięcie elektryczne 220V/50Hz Typ gniazdka europejskie Kod samochodowy BIH Ruch samochodowy prawostronny Domena internetowa .ba Bośnia i Hercegowina (bośniacki i chorwacki: Bosna i Hercegovina, serbski: Bosna i Hercegovina / Босна и Херцеговина) – państwo federacyjne w południowo-wschodniej Europie, na Półwyspie Bałkańskim, powstałe po rozpadzie Jugosławii. Charakterystyka[edytuj] Graniczy od północy i południowego zachodu z Chorwacją, a z Serbią i Czarnogórą od wschodu. Składa się z dwóch jednostek administracyjnych: Federacji Bośni i Hercegowiny oraz Republiki Serbskiej. Geografia[edytuj] Generalnie Bośnia i Hercegowina jest krajem górzystym. Napotkać tu można liczne jeziora, pieczary i przełomy rzeczne. Federacja ma dostęp do kilkunastokilometrowego skrawka Morza Adriatyckiego, który rozdziela przy okazji Chorwację na dwie części. Miastem położonym w tym paśmie jest Neum. Fauna i flora[edytuj] Klimat[edytuj] Historia[edytuj] Kultura i sztuka[edytuj] Polityka[edytuj] Sytuacja polityczna kraju jest skomplikowana. Na północy i południu są terytoria Republiki Serbskiej, a przez część środkową ciągnie się „właściwa” Federacja Bośni i Hercegowiny. Państwo rządzone jest kolektywnie przez premierów i prezydentów obu bytów, a nad nimi czuwa jeszcze niezależny Wysoki Przedstawiciel reprezentujący ONZ. Gospodarka[edytuj] Społeczeństwo[edytuj] Społeczeństwo dzieli się na trzy główne grupy narodowościowo-religijne: Bośniaków (wyznających przeważnie islam), Serbów (prawosławie) oraz Chorwatów (katolicyzm). Stosunki między poszczególnymi grupami nadal są napięte. Zwyczaje[edytuj] Na ulicach rzadko, ale możemy spotkać dużo muzułmanów którzy modlą się na ulicach w sklepach czy w metrze Przygotowania[edytuj] Wybór czasu podróży[edytuj] Wydaje się, że nie ma złego terminu, by wybrać się do Bośni. Owszem, latem jest raczej upalnie i jest z pewnością więcej turystów (głównie wokół Mostaru i Medjugorie), więc kto nie lubi takich doznań, niech decyduje się na niski sezon. Zimą można wybrać się tutaj na narty. Wizy[edytuj] Obywatele RP zwolnieni są z obowiązku wizowego przy przekraczaniu granicy oraz pobycie do 90 dni. Istnieje formalny wymóg okazania na granicy środków finansowych w wysokości 50 EUR na każdy dzień pobytu, jednakże często obowiązek ten nie jest egzekwowany przez władze graniczne. Obywatele RP mogą przekraczać granice Bośni i Hercegowiny na podstawie paszportu lub dowodu osobistego. Przepisy celne[edytuj] Strona MSZ. Polak za granicą Wymiana waluty[edytuj] Oficjalną walutą Bośni i Hercegowiny jest marka (konvertibilna marka, KM), której kurs jest ustalony względem euro na stałym poziomie (1 EUR = 1,95 BAM). Ubezpieczenia[edytuj] Ekwipunek[edytuj] Rozmówki[edytuj] Rozmówki bośniackie Dojazd[edytuj] Samolotem[edytuj] Pociągiem[edytuj] Samochodem[edytuj] Bośniackie krajobrazy sprawiają, że wspaniale jeździ się po tym kraju. Kręte górskie drogi dostarczają wielu wrażeń. Ubywa też pól minowych i coraz bezpieczniejsze jest przystawanie na poboczu, by zrobić zdjęcie. Ruch uliczny nie odstaje jakoś szczególnie od naszych realiów – kierowcy są może bardziej emocjonalni. W kraju praktycznie brak autostrad (poza krótkim odcinku w okolicach Sarajewa), ale jakość głównych dróg jest dobra i ciągle się poprawia – wiele odcinków jest w remoncie. Wyprzedzanie może niejednokrotnie przyprawić o szybsze bicie serca. Policja często czai się w takich miejscach, gdzie ograniczenie spada do 20-30 km/h, więc trzeba się bardzo pilnować. Limity prędkości: 50 km/h w obszarze zabudowanym 80 km/h poza obszarem zabudowanym 130 km/h na autostradach Wymagane jest posiadanie „zielonej karty”. Międzynarodowe prawo jazdy nie jest konieczne. Ceny paliw kształtują się mniej więcej w tych granicach, co w Polsce (0,83 EUR za litr diesla). Krótki odcinek autostrady między Bosanskim Brodem a Sarajewem jest płatny na bramkach – 1 EUR. Jednak budowa trwa. Uwaga co do map elektronicznych, obecnie ani Automapa Europa, ani Google Maps nie zawiera szczegółowych map drogowych tego kraju, wypada więc sprawdzić czy aby Twoja mapa jest wystarczająco szczegółowa, warto mieć jakąś mapę tradycyjną. Autobusem[edytuj] Dojazd Warszawa – Sarajewo Statkiem[edytuj] Przejścia graniczne[edytuj] Z Chorwacją: Bosanska Gradiška Bosanski Brod Brčko Gorića Kamensko Ličko Petrovo Selo Z Czarnogórą: Metaljka Šula – Vitina Meštrovac Šćepan Polje – Hum Krstac Bituljica Vraćenovići – Deleuša Ilijino Brdo – Klobuk Nudo – Aranđelovo Sitnica – Zupci Z Serbią: Zvornik Sremska Rača – Rača Badovinci – Popovi Trbušnica – Šepak Ljubovija – Bratunac Bajina Bašta – Skelani Kotroman – Vardište Uvac Podział administracyjny[edytuj] Podział administracyjny Bośni i Hercegowiny Bośnia i Hercegowina składa się z dwóch głównych części składowych, którymi są Federacja Bośni i Hercegowiny – ze stolicą w Sarajewie i Republika Serbska (Republika Srpska) – ze stolicą w Banja Luce. Na wspólnym terenie obydwu tych części leży Dystrykt Brczko, pozostający pod kontrolą międzynarodową. Poza tym, kraj podzielony jest administracyjnie na 10 kantonów. Podział administracyjny Bośni i Hercegowiny jest stosunkowo skomplikowany, a ukształtował się pod koniec wojny domowej (trwającej w latach 1992–1995) oraz po jej zakończeniu (od roku 1995 do 2000). Na mocy Porozumienia waszyngtońskiego, a także Układu w Dayton, Bośnia i Hercegowina składa się z trzech części składowych: Federacji Bośni i Hercegowiny (kolor niebieski) Republiki Serbskiej (kolor czerwony) Dystryktu Brczko (kolor żółty) Federacja Bośni i Hercegowiny została podzielona na 10 kantonów (serb. кантони, bośn. kantoni, chorw. županije), jako jednostkę najwyższego szczebla. Kantony podzielone są natomiast na 79 gmin (bośn. općine), stanowiącą jednostkę najniższego stopnia podziału terytorialnego. Republika Serbska jest państwem unitarnym, podzielonym na 7 regionów i 63 gminy. Miasta[edytuj] Według danych za rok 2008 w Bośni i Hercegowinie było ponad 40 miast. Stolica kraju Sarajewo oraz miasto Banja Luka liczyło od 100 do 500 tys. mieszkańców, 4 miasta z ludnością 50–100 tys., 3 miasta z ludnością 25–50 tys., 12 miast z ludnością 10–25 tys. oraz reszta miast poniżej 10 tys. mieszkańców. Sarajewo – stolica Banja Luka – tam znajduje się większość budynków rządowych. Mostar Tuzla Zenica Neum Ciekawe miejsca[edytuj] Park Narodowy Sutjeska Wąwóz Rakitnicy wodospady Kravica górskie wioski Bjelasnica Jajce Maglic Medjugorje Blagaj Transport[edytuj] Wyjazd[edytuj] Jadąc od północy, naturalne wydaje się podążanie w następujących dwóch kierunkach: Czarnogóra – Nikszić Chorwacja – Dubrownik, wyspy Język[edytuj] Statusem języka urzędowego objęte są trzy ustandaryzowane odmiany języka serbsko-chorwackiego: bośniacka, chorwacka i serbska. Można porozumieć się po rosyjsku. Zakupy[edytuj] Jak wszędzie na Bałkanach, naturalnym wyborem wydaje się być wino i rakija. Poza tym, można się zainteresować słodyczami lokum. Gastronomia[edytuj] Warto spróbować: burek – faszerowane ciasto, wypełnione mięsem, serem, warzywami, lub owocami. ćevapcici (czewapi) – lokalny kebab Noclegi[edytuj] Są tańsze niż w okolicznych krajach. W Sarajewie i Mostarze łatwo o hostel. Jeśli szuka się kwatery prywatnej, trzeba rozglądać się za napisem Sobe/Apartmani, co świadczy o tym, że właściciel wynajmuje pokoje. Nie zaleca się nocowania na dziko ze względu na miny i niewypały. Jak płacić[edytuj] Walutą Bośni i hercegowiny jest marka transferowa. Praca[edytuj] Bezpieczeństwo[edytuj] Bośnia jest państwem bezpiecznym, jeśli chodzi o przestępczość. Do innych kwestii w Bośni należy po prostu podchodzić z rozsądkiem, to znaczy unikać angażowania się w rozmowy dotyczące waśni etnicznych i nie udawać się w obszary (przeważnie przygraniczne), gdzie występuje duże ryzyko natknięcia się na niewypały albo miny. Zdrowie[edytuj] Kontakt[edytuj] Telefon[edytuj] Numer kierunkowy to +387. Polskie sieci komórkowe łapią zasięg lokalnych operatorów. Można także zaopatrzyć się w miejscową kartę SIM. Internet[edytuj] Kafejki internetowe są dostępne w miastach – wystarczy się uważnie rozejrzeć. Domena krajowa to .ba. Poczta[edytuj] W miejscach turystycznych (np. Mostar, Neum) pracownicy poczty mówią po angielsku i można wymienić tam pieniądze. Zwyczajne przesyłki idą zazwyczaj do Polski ponad 2 tygodnie. Informacje turystyczne[edytuj] Przedstawicielstwa dyplomatyczne[edytuj] Ambasada RP w Sarajewie ul. Višnjik 20, 71 000 Sarajewo Telefon: +387 33 290 500 Faks: +387 33 290 519 Strona www: Sekretariat: @ Ambasada Bośni i Hercegowiny w Warszawie ul. Humańska 10 00-789 Warszawa Telefon: +48 22 856 99 35 Faks: +48 22 848 15 21 E-mail: sekretariat@
Juraniowa Dolina (słow. Juráňova dolina) leży w Tatrach Zachodnich i jest dostępna dla niemal każdego piechura. Czerwony szlak wyrusza wprost spod gorących źródeł w Oravicach. Przez pierwsze 2 kilometry trasa biegnie asfaltową drogą o lekkim nachyleniu. Są więc na niej zarówno osoby na wózkach inwalidzkich, rodziny z dziećmi na
Bez zbędnego wprowadzenia, w tym wpisie chcemy podzielić się z Wami wskazówkami dotyczącymi przemieszczania się po kraju oraz naszym sposobie na dotarcie do Bośni i Hercegowiny. Brak bezpośredniego lotu nie musi być problemem!***Spis treści1 Jak dotrzeć do Bośni i Hercegowiny z Polski?2 Podróżowanie po Wynajem Transport w SarajewieJak dotrzeć do Bośni i Hercegowiny z Polski?Najszybszym sposobem dostania się do Bośni będzie oczywiście przelot samolotem. Niestety z Polski nie latają bezpośrednio na ten moment żadne linie lotnicze. Jeśli mieszkacie blisko niemieckiej granicy, to najlepszym rozwiązaniem będą bezpośrednie loty Wizzaira z Berlina do Tuzli. Bardzo często trafiają się przeloty za 100-200zł w obie strony. Do Berlina można też dojechać z Polski autobusami lub ciekawym rozwiązaniem są połączenia z Budapesztu do Sarajewa, co jest rozwiązaniem szczególnie korzystnym dla mieszkających na południu Polski. Ostatnio często trafiają się też tanie loty z Warszawy do stolicy Węgier. My wracając do Polski wybraliśmy lot Sarajewo – Budapeszt. Z kolei lecąc do Bośni i Hercegowiny wyszukaliśmy bardzo tanie połączenie do chorwackiego Splitu, skąd kilka razy dziennie kursują bezpośrednie autobusy do Bośni (np. do Medziugorie – położone bardzo blisko wodospadów Kravica albo Mostaru). Za przeloty w obie strony wraz z dojazdem na lotnisko i przejazdem z Chorwacji do Bośni zapłaciliśmy około 200zł za też sporo osób, które przyjechały tu autem bezpośrednio z Polski i podróżowanie po BiH łączyły ze zwiedzaniem innych bałkańskich krajów. Sam przejazd samochodem to jednak kilkanaście po krajuPodróżuje się tu przyjemnie i sprawnie, choć wybierając połączenia autobusami poza głównymi drogami, upewnijcie się jaką trasą jedzie autobus (zwłaszcza jadąc tu z Chorwacji). Pozytywnie zaskoczył nas stan tutejszych dróg, który na przestrzeni lat bardzo się głównych trasach kursują często i bez większych opóźnień. Wyjątkiem podczas naszej podróży były połączenia z Chorwacji (choćby nasz przejazd ze Splitu był opóźniony około godzinę mimo braku kolejek na granicy), które miewają opóźnienia. Zdecydowanie rzadziej można dojechać do mniej popularnych destynacji. Na przykład na trasie Sarajewo – Jajce kursowały zaledwie trzy autobusy już to w tekście Bośnia i Hercegowina – ceny, waluta, ale zaznaczę jeszcze raz, że warto sprawdzać godzinę odjazdu i przyjazdu autobusu (szczególnie na południu kraju). Zdarza się, że autobusy jadą okrężnymi trasami. Kilka cen: Mostar – Medziugorie – 4KM (9zł) Mostar – Sarajewo – 20KM (44zł) Sarajewo – Jajce – (58zł)Przy planowaniu podróży warto skorzystać z dwóch wyszukiwarek połączeń – getbybus oraz busticket. Obejmują one (zwłaszcza na południu kraju) większość kursujących linii. Dokładny rozkład sprawdzicie na dworcach autaSamochodu w Bośni nie wypożyczyliśmy, ale biorąc pod uwagę dobry stan dróg i brak możliwości dotarcia do wielu miejsc komunikacją publiczną (na przykład do świetnych wodospadów Kravica) bardzo polecamy ten sposób. Ze swojej strony możemy polecić jak zawsze wyszukiwarkę rentalcars, a znajomi chwalili sobie także tą lokalną wypożyczalnię. Co ciekawe, wypożyczenie bezpośrednio w GumaX nie zawsze jest tańsze niż przez z Mostaru do Sarajewa uznawana jest za jedną z najpiękniejszych w tej części Europy. Pociągi niestety jeżdżą bardzo rzadko, a siatka połączeń w całym kraju jest bardzo uboga. Rozkład jazdy sprawdzicie na tej stronie. Przykładowa cena za przejazd z Mostaru do Sarajewa to (26zł).Transport w SarajewieDużych miast w BiH zbyt wiele nie ma, a po Mostarze poruszaliśmy się wyłącznie pieszo. W Sarajewie pomijając kolejkę na górę Trebević (20KM w obie strony), cena przejazdów tramwajami, trolejbusami i autobusami nie jest wygórowana – ( Ułatwieniem są rozkłady zintegrowane z Google Maps, choć nie zawsze się one lotnisko w Sarajewie dojedziecie shuttle busem lub jeśli nie będą Wam pasowały godziny jak nam – trolejbusem 103. Z przystanku Dobrinja škola trzeba przejść około 15 minut pieszo. Stosunkowo tanie są tu taksówki. W tych, którymi jeździliśmy opłata początkowa wynosiła ( a każdy przejechany kilometr (
HGVQFVX. 4y54f7jx3d.pages.dev/844y54f7jx3d.pages.dev/484y54f7jx3d.pages.dev/404y54f7jx3d.pages.dev/404y54f7jx3d.pages.dev/604y54f7jx3d.pages.dev/214y54f7jx3d.pages.dev/14y54f7jx3d.pages.dev/26
przejścia graniczne chorwacja bośnia i hercegowina